W niedzielny poranek w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Lublinie doszło do nietypowej interwencji. Do siedziby służb zgłosił się zaniepokojony właściciel młodego pytona królewskiego o imieniu "Edek". Mężczyzna przyniósł ze sobą swojego pupila, który, jak się okazało, wpadł w poważne tarapaty. Ciekawski wąż, który zapewne eksplorował otoczenie, niefortunnie wplątał się w pęk kluczy, z którego nie potrafił się samodzielnie uwolnić.
Właściciel, widząc, że jego próby oswobodzenia węża kończą się niepowodzeniem, postanowił szukać pomocy u strażaków. Jego wybór padł na Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą nr 1 przy ul Szczerbowskiego, gdzie liczył na szybką i fachową interwencję. Sytuacja była stresująca zarówno dla właściciela, jak i dla samego pytona, który bezskutecznie próbował wyplątać się z metalowej pułapki.
Strażacy niezwłocznie przystąpili do działania. Z wielką ostrożnością i precyzją udało im się uwolnić młodego węża z metalowej pułapki. Cała operacja trwała zaledwie kilka minut, a "Edek" po uwolnieniu wydawał się być w dobrym stanie, choć nieco wystraszony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Edek" został oddany w ręce wdzięcznego właściciela. Cała historia zakończyła się szczęśliwie, a pyton wraz ze swoim opiekunem bezpiecznie wrócili do domu. To wydarzenie przypomina o tym, jak ważne jest odpowiednie zabezpieczenie otoczenia dla egzotycznych zwierząt, które mogą łatwo wpaść w nieprzewidziane tarapaty.
źródło: lublin112