11 grudnia Aleksiej Nawalny miał zdalnie wziąć udział w rozprawie sądowej, ale się nie pojawił. Władze więzienia, w którym Nawalny powinien się znajdować, tłumaczyły, że doszło do awarii dostaw prądu. Później prawnicy opozycjonisty dowiedzieli się, że nie ma go na liście więźniów kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
A zatem gdzie przeniesiono Nawalnego i co się z nim stało? Jego współpracownicy próbowali się tego dowiedzieć. Bezskutecznie.
Aleksiej Nawalny już od dwóch tygodni nie ma kontaktu ze światem zewnętrznym, jest sam na sam z ludźmi, którzy próbowali go zabić — poinformowali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z najnowszego oświadczenia doradców opozycjonisty wynika, że w piątek odbyły się kolejne rozprawy sądowe, w których Nawalny nie wziął udziału. Jego prawnicy nie mają z nim kontaktu od 17 dni. — Nawalny nigdy nie był tak długo ukrywany — poinformował zespół Nawalnego na Telegramie.
W mediach społecznościowych zaoferowano nawet wynagrodzenie w postaci kryptowaluty za wiarygodne informacje na temat losów Nawalnego.
Zniknięcie Nawalnego ''to przemyślana taktyka''
Nawalny jest najpoważniejszym wrogiem Putina. W przeszłości organizował wielotysięczne demonstracje przeciw rosyjskim władzom. Już kilkukrotnie próbowano go otruć. Mimo to Nawalny wrócił do Rosji i w 2021 roku został aresztowany. Obecnie odbywa karę ponad 30 lat więzienia.
Władimir Miłow, rosyjski ekonomista, były wiceminister energetyki Rosji i współpracownik Nawalnego jest przekonany, że jego zaginięcie w tak kluczowym momencie nie jest dziełem przypadku.
Myślę, że to przemyślana taktyka. To nie przypadek, że Nawalny zniknął dokładnie w momencie ogłoszenia tzw. fikcyjnych wyborów prezydenckich, a Putin zapowiedział, że ponownie będzie kandydował — powiedział Miłow w rozmowie z CNN.
— Putin naprawdę chce pokazać, że zamierza wejść na Kreml na kolejną kadencję poprzez zastraszanie, represje, naciski na społeczeństwo, a to jest ewidentnym szantażem wobec wszystkich sił opozycji — przekonuje Miłow.
Współpracownik Nawalnego zapewnił, że jego koledzy dokładają wszelkich starań, żeby odnaleźć opozycjonistę i ''bombardują pytaniami'' więzienia i kolonie karne, w których może on być przetrzymywany.
Rzecznik Kremla, zapytany o miejsce pobytu Nawalnego, stwierdził, że nie interesuje się miejscem pobytu pojedynczych, konkretnych więźniów.