W niedzielne południe w Głogowie zorganizowano marsz przeciwko rządowym obostrzeniom związanym z pandemią. Według relacji portalu Nasze Miasto Głogów na Bulwarze nad Odrą zebrało się około 100 osób, głównie ze środowiska głogowskich kibiców.
W pewnym momencie policja zablokowała pochód, doszło do przepychanek, a służby użyły gazu łzawiącego. Kilka osób zostało spisanych. Internet obiegły filmy z wydarzenia. Jeden z nich jest szczególnie wstrząsający.
Czytaj także: Strajk Kobiet. Liceum w Łodzi zakazuje błyskawic
Szokująca akcja policjanta w Głogowie
Na jednym z nagrań widać, jak policjant zbliża się do uczestniczki protestu i uderzą ją pałką w nogę, po czym w brutalny sposób się z nią szarpie i przygważdża do ziemi. Zarejestrowana scena wygląda naprawdę niepokojąco. Wideo szybko rozprzestrzeniło się w sieci i już jest szeroko komentowane w różnych środowiskach. Film, który najpierw pojawił się na kanale #OtwieraMY na Twitterze, udostępnił m.in. poseł Michał Szczerba.
Ustalę nazwisko tego policyjnego bandyty z Głogowa. Proszę o informacje na priv. Gwarantuję anonimowość. Złożę zawiadomienia do prokuratury za przekroczenie uprawnień. Za dwa lata nie będzie go w tej formacji. Będzie szukał pracy w białoruskim OMON! - napisał poseł.
Do nagrania odniósł się już także dziennikarz "DoRzeczy" Łukasz Warzecha. - Można prosić Mariusza Ciarkę o komentarz do zachowania tego funkcjonariusza? - zapytał na Twitterze, zwracając się do rzecznika prasowego Komendanta Głównego Policji.
Poseł na sejm Marek Sowa również zabrał głos w sprawie. - To nie Rosja, to nie Białoruś. To skandaliczne zachowanie policji wobec kobiety w Polsce - napisał Sowa na Facebooku.
Co na to policja? Mówi o "agresji kobiety"
Policja skomentowała sprawę w rozmowie z o2. - Warto zaznaczyć, że film ukazuje niewielki, końcowy fragment sytuacji. Trzeba zwrócić uwagę na agresję kobiety widzianej na nagraniu. Funkcjonariusz był szarpany, wystąpiła agresja słowna, padły słowa powszechnie uznane za obraźliwe - powiedział rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu nadkomisarz Kamil Rynkiewicz.
Kobieta nie reagowała na nawoływania policjanta, więc zastosowano środki przymusu bezpośredniego. Policjant uderzył kobietę pałką w umięśnioną część ciała, po czym obezwładnił i założył kajdanki. Kobieta została zatrzymana i doprowadzona do jednostki policji - dodał nadkomisarz Rynkiewicz.