Wójt gminy Solina postanowił zaapelować do mieszkańców i turystów odwiedzających Podkarpacie, by zachowali szczególną ostrożność. Zwłaszcza że w Solinie niedźwiedzie pojawiają się w okolicy co roku.
Dwa lata temu mały niedźwiadek podkradał drób rolnikom i niebezpiecznie blisko podchodził do lokalnego przedszkola. W zeszłym roku niedźwiedź w biały dzień upodobał sobie odwiedziny jednej z posesji w gminie. W tym roku jest podobnie.
Zwierzęta widywane są w miejscowościach naszej gminy o różnych porach dnia i nocy. Należy odpowiednio zabezpieczyć zwierzęta domowe (kury, króliki), odpady, a w szczególności resztki jedzenia — apeluje wójt gminy Solina Adam Piątkowski na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wójt Soliny podkreśla też, że każdy przypadek pojawienia się niedźwiedzia na terenie zamieszkałym przez ludzi należy zgłaszać pod nr alarmowy 112 lub kontaktować się z Urzędem Gminy.
Przekonali się o tym ostatnio mieszkańcy jednej ze słowackich miejscowości. Niedźwiedź zaatakował w biały dzień na ulicy i ranił pięć osób, w tym dziecko.
Z kolei to, że spotkanie z niedźwiedziem może skończyć się tragedią, donosiliśmy w połowie marca. Na Słowacji w Dolinie Demianowskiej w Tatrach Niżnych zwierzę goniło dwójkę turystów. Uciekająca przed drapieżnikiem kobieta spadła z dużej wysokości. Niestety nie udało się jej uratować.
Dlaczego niedźwiedzie atakują właśnie na wiosnę? Bo budzą się wtedy z zimowego snu. Ich drzemka może trwać od 2,5 do nawet 6 miesięcy. Początek wiosny to czas, kiedy drapieżniki wychodzą po kilku miesiącach z gawry. Wygłodniałe szukają pożywienia. Są wtedy wyjątkowo niebezpieczne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.