Organizacja rolnicza Coldiretti od dawna toczy walkę przeciwko fałszywym importom żywności, która jest następnie sprzedawana jako produkty pochodzenia włoskiego. Teraz dokonała kolejnego, szokującego odkrycia.
Podczas kontroli ciężarówek na granicy z Austrią, rolnicy wspólnie z siłami porządkowymi odkryli, że niektóre z produktów "nie są tak włoskie, jak się wydawało". Znaleziono między innymi pomidory z Holandii, które miały trafić do Werony, ser ricotta z Europy Północnej kierowany do okolic Rzymu, oraz chleb typu Altamura z Apulii - chociaż wyprodukowany w Czechach. Co więcej, w transporcie z Wielkiej Brytanii znaleziono pomarańcze, które prawdopodobnie pochodziły z Wysp Kanaryjskich, a także tysiące litrów mleka z Austrii i Belgii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Prawdziwe tiry grozy"
Związek rolników opisał szokujące odkrycia jako "prawdziwe tiry grozy" i zamieścił oświadczenie na swojej stronie internetowej.
Nie można zgodzić się na to, by jako włoską żywność sprzedawano to, co nie pochodzi z Italii; począwszy od szynki z zagranicy po mleko, które staje się potem włoską mozzarellą. To kradzież tożsamości, która jest oszukiwaniem konsumentów i pozbawianiem rolników dochodu - oświadczył związek.
Akcja na granicy, w której uczestniczyło tysiące rolników, miała na celu pokazanie sprzeciwu wobec zalania włoskiego rynku fałszywymi, lokalnymi specjałami z zagranicy.
Czytaj więcej: Prawie 1800 zł dla każdego rolnika. Jest jeden warunek.
Nie tylko problem włoskiego rynku
Należy dodać, że finalnie problem fałszywego oznaczania produktów jako włoskich dotyka nie tylko krajowego rynku. Ma również wymiar międzynarodowy, zważywszy na globalną popularność kuchni włoskiej. Dlatego też starania te obejmują współpracę na poziomie europejskim i międzynarodowym, mając na celu ochronę włoskich produktów i tradycji kulinarnej nie tylko wewnątrz, ale i poza granicami kraju.