Rosjanie nie radzą sobie zbyt dobrze z ofensywą militarną na wschodzie Ukrainy. Eksperci od dawna zachodzą w głowę, jak to możliwe, że żołnierze nazywani drugą armią świata, czynią tak niewielkie postępy. Okazuje się, że za wszystko odpowiadać mogą pamiętające czasy zimnej wojny przestarzałe mapy oraz wadliwe uzbrojenie.
Czytaj także: Rosjanie zamordowali medyka wojskowego. Był torturowany
Marne postępy Rosjan w Donbasie. Winne stare mapy i kiepskie uzbrojenie
Wysoko postawieni zachodni urzędnicy wskazują na dwa podstawowe problemy rosyjskiej armii - podaje Daily Mail. Pierwszy z nich to mapy, których używają Rosjanie. Wykorzystywane plany Ukrainy zostały sporządzone jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku.
Najlepsi rosyjscy dowódcy zajmują tereny Ukrainy w tempie ok. 800 metrów dziennie. Wszystko przez to, że wyrastają przed nimi niespodziewane przeszkody. W ciągu 50 lat pojawiło na Ukrainie wiele nowych zabudowań.
Cele, w które chcą uderzyć, nie znajdują się na mapach – zaznacza jeden z wysoko postawionych zachodnich urzędników pod pozorem zachowania anonimowości, cytowany przez brytyjskie media.
Drugim problemem wojska Władimira Putina ma być broń - czytamy w Daily Mail. Karabiny dzierżone przez żołnierzy zacinają się, a pociski nie trafiają w wyznaczone cele. Wojskowi muszą zgadywać, gdzie powinni skierować rakiety.
Broń okazuje się mniej celna, niż się spodziewano. Naraża do cywili na ogromne niebezpieczeństwo. W niektórych bombardowanych wsiach niszczone są praktycznie wszystkie zabudowania – dodaje oficjel.
Zdaniem analityków, Rosjanie ponoszą znacznie większe straty niż Ukraińcy. To także ma negatywnie wpływać na morale żołnierzy Władimira Putina.
Rosyjska taktyka jest prostacka, wynika z założonych celów politycznych. Rosjanie próbują to jednak naprawić, dokładnie analizują, dlaczego ofensywa nie idzie po ich myśli – podkreśla urzędnik.
Mają przewagę trzy do jednego. Rosjanie bardzo powoli zajmują okolice Doniecka i Ługańska
Liczebność rosyjskiego wojska trzykrotnie przewyższa liczbę żołnierzy ukraińskich. Zdaniem ekspertów na wschodzie Ukrainy rozegrają się wkrótce bitwy decydujące o losach konfliktu.
Rosja czyni jak dotąd niewielkie postępy w zajmowaniu obwodów donieckiego i ługańskiego. Mimo, że armia wycofała się jakiś czas temu z północy Ukrainy, wciąż mają nękać ją problemy logistyczne.
Obejrzyj także: Rakiety nad Kijowem. "Pozdrowienia" z Moskwy Putina?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.