W środę 16 listopada z ośrodka NASA Kennedy Space Center na Florydzie w kierunku Księżyca wystartowała bezzałogowa kapsuła Orion. W poniedziałek 21 listopada statek ma wykonać przelot nad naturalnym satelitą Ziemi, zbliżając się do jego powierzchni na zaledwie 130 km. Tym sposobem naukowcy chcą sprawdzić możliwości nowego statku, który dotąd nie zawiódł ich oczekiwań.
Czytaj także: Wielki uśmiech na Słońcu. NASA wyjaśnia dziwne zjawisko
NASA: "To może się stać już w tej dekadzie"
Akcja jest realizowana w ramach misji Artemis 1. Jak zdradził w rozmowie z BBC Howard Hu, który kieruje programem księżycowych statków kosmicznych Orion dla NASA, następnym etapem misji będzie wysłanie ludzi na Księżyc.
Według planów, naukowcy mają zamieszkać na satelicie Ziemi i badać, czy na jego południowej półkuli znajduje się woda. Hu jest pewny, że stanie się to już w ciągu najbliższych dziesięciu lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Będziemy wysyłać ludzi na powierzchnię Księżyca, a oni będą tam żyć i zajmować się nauką. Na pewno w tej dekadzie będą tam mieszkać ludzie - powiedział dla BBC ekspert Howard Hu z NASA.
Jeśli trwający właśnie lot misji Artemis 1 zakończy się pomyślnie, następnym razem na Księżyc polecą astronauci. NASA ma nadzieję, że już w 2024 roku wyśle cztery osoby w podróż wokół Księżyca, a lądowanie na jego powierzchni nastąpi w 2025 roku.
Hu poinformował, że na Księżycu stworzone zostaną specjalne osiedla, a do poruszania się po jego powierzchni wykorzystywane będą łaziki, które już są pieczołowicie opracowywane przez badaczy. Jeżeli scenariusz przedstawiony przez naukowca się ziści, będzie to pierwsza taka wizyta człowieka od 1972 roku. Następnym celem ma być wysłanie ludzi na powierzchnię Marsa.
Będzie dla nas niezwykle istotne nauczenie się czegoś o warunkach poza orbitą Ziemi, zanim zrobimy ten ogromny krok i udamy się na Marsa - dodał pracownik NASA.