Uczestniczka powstania warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska wzięła udział w prounijnej manifestacji w Warszawie, na którą zapraszał Donald Tusk. Równocześnie z protestem związanym z niedawnym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego na placu Zamkowym zebrali się narodowcy, którzy próbowali zagłuszyć wystąpienia uczestników wiecu.
Żołnierka Armii Krajowej podczas swojego przemówienia odpowiedziała zagłuszającemu ją Robertowi Bąkiewiczowi.
Milcz, głupi chłopie! Milcz, milcz, milcz, chamie skończony! Milcz, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli, ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, która jest Polską, ale także nikt z Europy, bo Europa to moja matka także - powiedziała Wanda Traczyk-Stawska.
Robert Bąkiewicz w rozmowie z Interią stwierdził, że uczestniczka powstania warszawskiego "być może nie do końca rozumie rzeczywistość". Stwierdził, że "weteranów wykorzystuje się do promowania idei, które są sprzeczne z ideami, o które ta pani walczyła w postaniu warszawskim".
Ta pani, przepraszam, że o tym mówię, być może nie do końca rozumie rzeczywistość. Dlatego mówiłem, że ludzie, którzy znajdują się na tamtej manifestacji, być może mają piękne patriotyczne serca, ale podzielili nas politycy z obu stron sporu. Przez manipulacje medialną jesteśmy tak przyklejeni do pewnych autorytetów, że robimy to wbrew sobie - powiedział Bąkiewicz.
Magda Łucyan broni Wandy Traczyk-Stawskiej. "Walczyła z bronią w ręku"
W obronie 94-latki stanęła dziennikarka TVN Magda Łucyan. Podkreśliła, że "sugerowanie, że nie wie co, do kogo i gdzie mówi - jest skandaliczne i obrzydliwe".
Miałam okazję rozmawiać w Wandą Traczyk-Stawską dziesiątki razy. Jest jedną z bohaterek mojej książki. Sugerowanie, że nie wie co, do kogo i gdzie mówi - jest skandaliczne i obrzydliwe. I dla nieświadomych, którzy wolą dużo pisać, zamiast trochę poczytać - Pani Wanda nie była sanitariuszką. Walczyła z bronią w ręku - napisała na Twitterze dziennikarka.
O tym, że Traczyk-Stawska walczyła w powstaniu, przypomina też poseł KO Michał Szczerba. Podkreślił, że w piątek 94-latka wyszła ze szpitala, a mimo to bardzo chciała przyjść na protest. Dodał również archiwalne zdjęcie, na którym widać 16-letnią wówczas żołnierkę AK.
Wanda Traczyk-Stawska. 16-letnia żołnierz AK w walce z pistoletem maszynowym (po lewej). Strzelec plutonowy w oddziale dyspozycyjnym Chruściela "Montera". Ciężko ranna. Wcześniej w akcji "N" dostarczała wyroki śmierci konfidentom i szmalcownikom. Jeniec pięciu obozów niemieckich - napisał Michał Szczerba.
94-letnia pani Wanda Traczyk-Stawska w piątek wyszła ze szpitala. Mimo tego, bardzo chciała przyjść na protest. Wsłuchajmy się w jej przesłanie. Zapamiętajmy je! Nie mogę sobie poradzić z tym, że rząd PiS kupił Bąkiewiczowi sprzęt do zagłuszania ostatnich żyjących Bohaterów 1944 - dodał poseł KO.
Zobacz także: Przemysław Czarnek zapytany o hymn Polski. "Nie śpiewam na antenie"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.