Przypomnijmy, że Victoria Taylor wyszła z domu w poniedziałek (30.09) około godziny 9:00. Kobieta mieszkała w miejscowości Malton (hrabstwo North Yorkshire w północno-wschodniej Anglii). Ślad po Brytyjce zaginął. Od tego dnia 34-latka nie kontaktowała się z rodziną. Nikt nie wiedział, co się z nią dzieje.
Taylor, która miała niedługo brać ślub, ruszyła w kierunku oddalonej o kilka ulic biblioteki przy Commercial Street. Wiadomo, że robiła zakupy na pobliskiej stacji benzynowej. Do celu miała zaledwie kilometr. O sprawie informuje BBC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Służby ustalają, dlaczego matka dwuletniego dziecka zmieniła obrany cel i ruszyła w kierunku rzeki Derwent. Świadczą o tym zeznania świadków, którzy widzieli postać ubraną w czarną kurtkę puchową, czapkę moro i niebieskie jeansy.
Służby ustalają przyczyny zgonu kobiety
Po drodze nad rzekę Victoria Taylor mijała jeszcze dworzec autobusowy w Malton i pobliski plac zabaw dla dzieci. Ostatni ślad po kobiecie pochodzi z godziny 12:30. Kamera uchwyciła ją, gdy kierowała się na ścieżkę prowadzącą bezpośrednio w stronę rzeki.
2 października służby poszukiwawcze znalazły rzeczy osobiste zaginionej. Na jej ciało natrafiono we wtorek (22.11). Rodzina została już powiadomiona o tragicznym finale poszukiwań kobiety.
Nie wiadomo jeszcze, w jakich okolicznościach zginęła Victoria Taylor. W sprawie pojawia się wiele pytań dotyczących tego, jaki był cel jej spaceru nad rzekę i jakie były okoliczności zgonu kobiety. Wstępnie policjanci z Wielkiej Brytanii wykluczyli udział osób trzecich, ale zaznaczają, że to dopiero początek śledztwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.