Niestety, na polskich drogach nadal regularnie dochodzi do potrąceń pieszych na pasach. Kolejnym przykładem jest sytuacja z Makowa Mazowieckiego.
Lokalna policja opublikowała nagranie, na którym dokładnie widać niebezpieczne zdarzenie. Może to być przestroga dla innych uczestników ruchu drogowego w całym kraju.
Do zdarzenia doszło 23 marca około godziny 18:30. Kobieta postanowiła przejść na drugą stronę ulicy Przasnyskiej w Makowie Mazowieckim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nic nie zapowiadało nadchodzącego zagrożenia, dlatego zaczęła przechodzić przez przejście dla pieszych. Niestety, nie zauważył jej nadjeżdżający kierowca volvo.
Rozpędzony samochód uderzył w przechodzącą przez przejście pieszą. Kobieta odbiła się od maski i upadła kilka metrów dalej.
Sprawca incydentu zatrzymał się i pomógł potrąconej wstać. Po kilku minutach poszkodowana odeszła trzymając się za biodro, a kierowca odjechał. Informacja o zdarzeniu wpłynęła do policji dopiero następnego dnia.
Myślała, że nic jej nie jest
Policja dotarła do nagrania z kamery monitoringu, na którym dokładnie widać wypadek. Mundurowym udało się skontaktować z poszkodowaną.
Usłyszeli od niej, że nie chciała, aby sprawca zdarzenia wzywał na miejsce służby ratunkowe. 67-latka dotarła do domu, będąc przekonana, że doznała tylko potłuczeń. Stamtąd zabrał ją jednak ambulans, a w szpitalu okazało się, że ma złamaną miednicę.
Policjanci skontaktowali się również ze sprawcą potrącenia. Okazał się nim 28-letni mieszkaniec woj. podlaskiego.
Tłumaczył się, że potrącił pieszą, gdyż jej nie zauważył. Mężczyzna przedstawił identyczną wersję wydarzeń jak poszkodowana. Twierdził, że chciał wezwać pomoc, ale kobieta odmówiła. Dokładne okoliczności tego zdarzenia ustalają policjanci.
Policja apeluje do wszystkich uczestników ruchu o zwiększenie ostrożności podczas poruszania się po drogach.
Czytaj także: Zaparkowała na poboczu, żeby nakarmić dziecko. Oto finał
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.