Wypadek, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, wstrząsnął całą Polską. W samochód, którym podróżowała czteroosobowa rodzina, uderzył inny pojazd. Jak przypomina portal "Super Express", wypadku nie przeżył 37-letni Rafał, a jego żona Ewelina i dwoje ich dzieci trafiło do szpitala.
"Ewelina i Rafał to niesamowicie ciepli, serdeczni ludzie. Pełni radości, rodzinni, dobrzy dla innych, zawsze z sercem na dłoni, którym ktoś ich rodzinne, pełne wyzwań, ale przede wszystkim miłości życie nagle brutalnie przerwał, zabierając na zawsze tatę i męża" - tak rodzinę zmarłego 37-latka opisuje przyjaciel, który utworzył zbiórkę na portalu pomagam.pl.
Bliscy i przyjaciele Rafała podkreślają, że jego śmierć jest nie tylko ogromnym ciosem emocjonalnym dla żony i dzieci, ale stawia ich także w trudnej sytuacji materialnej. Pomysłodawcy zbiórki mają nadzieję, że dzięki zebranym środkom finansowym Ewelina będzie w stanie wychować dwójkę swoich dzieci, a pieniądze zapewnią im poczucie stabilności w tej niezwykle trudnej sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzech mężczyzn zatrzymanych w sprawie wypadku na Trasie Łazienkowskiej
W związku z wypadkiem na Trasie Łazienkowskiej zatrzymano trzech mężczyzn, którzy podróżowali volkswagenem. Jak ustalili dziennikarze Wirtualnej Polski, w poniedziałek na przesłuchanie do prokuratury doprowadzono trzech mężczyzn. Policja w dalszym ciągu prowadzi poszukiwania czwartego mężczyzny, która podróżowała samochodem.
Na tym etapie nie mogę powiedzieć, czy będą oni przesłuchiwani w charakterze świadka, czy podejrzanych. We wtorek będziemy dysponować większą wiedzą — przekazał w rozmowie z WP rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Piotra A. Skiba.
Prokuratura przekazała również, że stan żony zmarłego 37-latka i dwójki jego dzieci jest stabilny. W śpiączce jest także kobieta, która podróżowała volkswagenem.