W ostatnich miesiącach znowu bardzo głośno w debacie publicznej zaczęto znów mówić o jeździe autem pod wpływem alkoholu. Niestety o pijanych kierowcach nadal słyszymy często, lecz dopiero tragiczne wypadki sprawiają, że więcej osób zwraca uwagę na takie zachowania. Wyjątkowo głośno zrobiło się po wypadku żółtego megane, którego właścicielem był Patryk P.
Kampanie społeczne, coraz wyższe mandaty, a także nadchodzące wielkimi krokami prawo pozwalające na konfiskatę samochodu - wszystko to ma za zadanie zmniejszyć liczbę osób jadących na podwójnym gazie. W Polsce jest już zresztą na to coraz mniejsze przyzwolenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Być może to właśnie dlatego aż tak wielkim echem odbiło się wideo, które zostało opublikowane na profilu "Bandyci drogowi" na platformie X. Urywek jest krótki, lecz bardzo wymowny. Trójka kobiet, jadąc autostradą, wznosi toast "małpkami", czyli buteleczkami wódki o małej pojemności (w tym przypadku 100 ml). Z butelki, o zgrozo, pije również kierująca mercedesa.
Autorka nagrania, która wrzuciła to na swoje konto na Instagramie, na którym pokazane jest jej imię i nazwisko, szybko je usunęła, lecz w Internecie nic nie ginie i wideo rozniosło się po sieci. Obecnie konto nagrywającej jest prywatne, a więc za bez jej zgody nie można zobaczyć jego zawartości. Tożsamość dwóch pozostałych kobiet jest już przedmiotem śledztwa niektórych użytkowników.
W tym miejscu oczywiście warto podkreślić, że w butelkach wcale nie musiała znajdować się wódka, lecz to w żaden sposób nie usprawiedliwia takiego zachowania. Nawet promowanie tak ryzykownych i szkodliwych zachowań, a potem publikowanie takich filmów w sieci pod swoim własnym imieniem i nazwiskiem (!) to skrajna głupota i działanie godne potępienia.
Piły z butelek po wódce w aucie. Co potencjalnie mogłoby im grozić?
Oczywiście jeżeli w "małpkach" znajdował się alkohol, mówimy już nie o głupocie i braku instynktu samozachowawczego, ale o poważnych konsekwencjach. W przypadku jazdy autem w stanie po spożyciu alkoholu (stężenie alkoholu we krwi na poziomie 0,2-0,5 promila) mandat wynosi aż 2500 zł. Jazda z większą dawką to zaś już poważne przestępstwo.
Bez winy nie byłyby również pasażerki. Owszem, w świetle prawa za picie alkoholu w aucie - nawet poruszającym się - nic im nie grozi. W ich przypadku jednak można wskazać na zaniechanie zgłoszenia przestępstwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.