Aktualizacja: Zastępczyni Głównego Inspektora Ochrony Środowiska poinformowała, że badania wskazują na podwyższenie "pewnych parametrów wody", ale w żadnym z województw nie zaobserwowano mezotylenu. W sprawie zanieczyszczenia Odry zawiadomiono prokuraturę.
W ostatnich dniach w mediach społecznościowych nie brakuje zdjęć, które ujawniają, jak poważna jest sytuacja na Odrze. Z kolejnych miast dochodzą raporty o ściętych rybach. Jako pierwsi alarm wszczęli ekolodzy i wędkarze z Wrocławia. Później niepokojące zjawisko zaobserwowano też w Głogowie, Bytomiu Odrzańskim, Krośnie Odrzańskim czy Słubicach.
Toksyczne substancje w Odrze? Śnięte ryby i martwe bobry w rzece
Sprawie przygląda się Greenpeace Polska. Marta Gregorczyk z tej organizacji powiedziała Wirtualnej Polsce, że próbki wody z Odry zostały już pobrane i w najbliższych dniach powinniśmy otrzymać odpowiedź na to, czy rzeka została skażona jakąś substancją chemiczną albo ściekami.
Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że w Odrze odnotowano też przypadki martwych bobrów, które utrzymywały się na powierzchni wody. Z tego też powodu eksperci radzą, by unikać kontaktu z rzeką i poczekać do momentu jej oczyszczenia.
To że wyłowiono aż dziewięć ton śniętych ryb oznacza, że mamy do czynienia z poważnym zjawiskiem. Nie tylko życie ryb jest zagrożone. Dotyczy to też innych zwierząt, które korzystają z rzeki, np. aby ugasić pragnienie. Dotyczy to też ludzi. Jeśli ktoś wykąpałby się w takiej wodzie, mogą pojawić się, np. zmiany skórne - powiedziała Marta Gregorczyk.
Nie są to pierwsze problemy z Odrą. Przed rokiem na rzece pojawiła się nietypowa plama, z której wydobywał się nieprzyjemny zapach. Wówczas również pobrano próbki wody, które wykazały, że znajduje się w niej zbyt duże stężenie fenolu. Do skażenia rzeki doszło wskutek zrzucenia ścieków z oczyszczalni, niebędących wcześniej w odpowiednim stopniu oczyszczonych.
Z ustaleń Radia ZET wynika, że inspektorzy z wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska postanowili zawiadomić o całej sprawie prokuraturę. Za popełnienie przestępstwa przeciw środowisku grozi kara do nawet pięciu lat więzienia.
Śnięte ryby zaobserwowano po raz pierwszy w okolicach Jazu Lipki na granicy województwa opolskiego i dolnośląskiego. To oznacza, że źródła skażenia należy szukać na wcześniejszych odcinkach Odry.