Rozpoczął się pierwszy tydzień wakacji. Od poniedziałku (26 czerwca) tatrzańscy ratownicy mieli sporo pracy, a ich pomocy potrzebowało już 18 osób. Jednego turysty nie udało się uratować.
W poniedziałek na drodze do Morskiego Oka, poniżej 'Wanty' u jednego z turystów doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Mimo niezwłocznie podjętej akcji resuscytacyjnej, przez przygodnych turystów oraz bardzo szybkiego dotarcia ratowników TOPR na miejsce zdarzenia, nie udało się uratować 64-letniego turysty - informuje TOPR.
Kilka godzin później, tego samego dnia, śmigłowcem z okolicy Łopaty w Dolinie Chochołowskiej przetransportowano ojca z synem, który ze względu na osłabienie nie był w stanie kontynuować wycieczki. "Ponadto ze schronisk tatrzańskich przewieziono samochodem do szpitala kilku turystów, z urazami kończyn dolnych" - relacjonują ratownicy.
Czytaj także: A jednak?! Sensacyjne wieści ws. 800 plus
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek pomocy potrzebowała turystka, która doznała urazu kończyny dolnej schodząc niebieskim szlakiem ze Świstówki Roztockiej do Morskiego Oka. W noszach zniesiono ją do drogi, a dalej samochodem przewieziono do szpitala.
Po południu tego dnia nad Tatry nadciągnął chłodny front z opadami deszczu i śniegu oraz mocnym wiatrem, który zaskoczył niektórych turystów.
Po godzinie 17:00 ze szlaku na Rysy o pomoc poprosiła turystka, która wraz ze swoimi dziećmi bez odpowiedniego wyposażenia oraz przygotowania nie była w stanie kontynuować wycieczki. Do Zakopanego przewieziono łącznie 4 osoby.
W środę 28 czerwca w trudnych warunkach śmigłowcem ewakuowano 2 turystów z okolic Koziego Wierchu. Pierwszy z nich, bez odpowiedniego wyposażenia nie poradził sobie w wymagających warunkach i był ewakuowany z Kozich Czub, natomiast drugi z nich, również źle wyposażony i przygotowany, został ewakuowany z eksponowanego terenu pomiędzy Żlebem Kulczyńskiego oraz Rysą Zaruskiego.
TOPR-owcy przypominają, że wysoko w Tatrach, szczególnie po stronie północnej, ze względu na zalegający śnieg mogą panować jeszcze wymagające warunki do wspinaczki.
Ponadto w Tatry wkroczyło ochłodzenie, które w połączeniu z deszczem może sprawić, że szlaki będą jeszcze bardziej wymagające i śliskie. Apelujemy o rozsądek, nieprzecenianie swoich możliwości i rozsądny dobór celów w zależności od posiadanego sprzętu i umiejętności - apelują ratownicy.