Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Anna Wajs-Wiejacka | 

TOPR wykluczył ratownika za niegodny czyn. "Pierwszy raz w historii"

99

Młody ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego sprzedał czekan należący do turystki, która zginęła rok temu w trakcie górskiej wyprawy. Zarząd TOPR podjął decyzję o wykluczeniu ratownika, podkreślając, że jego zachowanie jest nieakceptowalne.

TOPR wykluczył ratownika za niegodny czyn. "Pierwszy raz w historii"
GOPR podjął decyzję o wykluczeniu ze swoich szeregów ratownika. (Facebook)

Zarząd TOPR podjął decyzję o usunięciu ze swoich szeregów jednego z ratowników. Decyzja zapadła w związku "z uwagi na zachowanie niezgodne z kodeksem ratowników". Sprawę jako pierwszy opisał Tygodnik Podhalański, wskazując, że jeden z ratowników sprzedał czekan, z którego miała korzystać zmarła w górach turystka.

Kobieta zginęła w tragicznym wypadku w kwietniu ubiegłego roku. W trakcie wyprawy na Kościelec potknęła się i spadła z dużej wysokości. Obrażenia okazały się śmiertelne. Ratownikom udało się sprowadzić bezpiecznie na dół towarzysza zmarłej turystki. Jak podkreślali, oboje byli dobrze przygotowani do wyprawy. Mieli kaski, raki i czekany.

Przy ciele kobiety nie znaleziono czekana. Miesiąc po nieszczęśliwym wypadku jeden z ratowników odnalazł czekan na szlaku, a następnie sprzedał go za 200 złotych. Miał poinformować znajomą, że kupił go w sklepie za 250 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Niebezpieczne zdarzenie w Toruniu. Rowerzysta był już na przejściu

I pewnie nikt nie dowiedziałby się o sprawie, gdyby nie to, że znajoma ofiary rozpoznała czekan, informując jego nową właścicielkę o tym, do kogo wcześniej należał. Ta postanowiła zgłosić całą sprawę władzom TOPR.

TOPR nie dał wiary wyjaśnieniom ratownika

Jan Krzysztof, naczelnik TOPR poinformował, że decyzja o wykluczeniu ratownika zapadła dwa tygodnie po wpłynięciu zgłoszenia. Ratownik, który sprzedał czekan, potwierdził, że znalazł go w górach. Zapewnił również, że nie miał pewności, czy faktycznie należał on do zmarłej turystki.

Zarząd nie dał wiary jego wyjaśnieniom i zdecydował się wykluczyć ratownika z TOPR-u. Jan Krzysztof w rozmowie z Tygodnikiem Podhalańskim podkreślił, że nie pamięta, żeby "w historii działań TOPR doszło do wykluczenia któregoś z ratowników pod zarzutem przywłaszczenia sobie przedmiotów osoby tragicznie zmarłej w Tatrach".

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić