Emerytowany geolog jest oficjalnie oskarżony o próbę przemytu historycznych artefaktów z Iraku. Według jego rodziny, zabrał jedynie kilka kamieni i bezwartościowych odłamków ceramiki, które znalazł w pobliżu starożytnego miasta Eridu. Jim Fitton może zostać skazany nawet na karę śmierci.
Brytyjski geolog zostanie skazany na śmierć?
Dzieci Jima oraz jego zięć Sam Tasker wystosowali petycję, aby skłonić rząd Wielkiej Brytanii do interwencji w jego sprawie. Tasker przekazał w oświadczeniu, że 66-latek nie zabrał niczego, co miałoby wartość dla archeologów.
Te fragmenty były na otwartej przestrzeni, niestrzeżone i bez specjalnego oznakowania. Przewodnicy z wycieczek również zbierali odłamki jako pamiątki. Członkom grupy powiedziano, że nie będzie to żadnym problemem, ponieważ nie mają one żadnej wartości ekonomicznej ani historycznej - przekazał Tasker, cytowany przez "Daily Mail".
Rodzina oskarżonego oczekuje pomocy od rządu. Prawnik przygotował propozycję umorzenia sprawy i natychmiastowego oczyszczenia z zarzutów 66-latka. Do tego jednak potrzebna jest interwencja Ministerstwa Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii.
Jim często przywoził ze swoich podróży drobne pamiątki, aby zapamiętać dane miejsce i podzielić się z nami swoimi doświadczeniami. [...] Te przedmioty są powszechnie uznawane za bezwartościowe - przekazał w swoim oświadczeniu poruszony zięć oskarżonego.
Miasto Eridu znajdowało się w południowej Mezopotamii. Jego powstanie datowane jest na około 5400 lat p.n.e. Grabieże archeologiczne miały tam miejsce już od wczesnych lat XIX wieku, co poskutkowało wprowadzeniem bardzo surowego prawa. Obecnie w Iraku każdy, kto zostanie przyłapany na takiej kradzieży, musi liczyć się z wysokimi grzywnami, więzieniem, a nawet karą śmierci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.