Weronika w lutym skończyła 18 lat. Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w czwartek 26 maja. W drodze do szkoły nastolatka została zaatakowała przed stado dzikich i agresywnych psów. Nastolatkę znaleźli przechodnie, a sama dziewczyna leżała w rowie z poważnymi obrażeniami ciała.
Jak informuje lask.naszemiasto.pl, na miejsce szybko wezwano odpowiednie służby. Mocno pogryziona dziewczyna została przetransportowana do szpitala WAM w Łodzi.
Dziewczyna trafiła na oddział intensywnej terapii. Walczy o życie, jej stan jest ciężki. - Rozmawiałem dziś z lekarzami. Stan jest stabilny, ale uprzedzali, że jest źle - mówi Krzysztof Przybylski, ojciec Weroniki.
Do kogo należą psy?
Burmistrz Łasku, Gabriel Szkudlarek powiedział tvn24, że wcześniej nie miał sygnałów o tym, że na terenie gminy biegają bezpańskie agresywne psy.
Dzięki mieszkańców i poszukiwaniom prowadzonym przez służby mundurowe sforę zlokalizowano w Borszewicach Kościelnych, gm. Łask. Zabezpieczona została przez policjantów. Na miejsce wezwano firmę specjalizującą się w wyłapywaniu takich zwierząt.
Jak czytamy na lask.naszemiasto.pl, z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że są to te same zwierzęta, które wcześniej zaatakowały jedno z gospodarstw w Okupie.
Znajomi nastolatki proszą o pomoc. "Potrzebna jest krew dla mieszkanki naszego powiatu, która wczoraj została zaatakowana przez psy w Mikołajówku k. Łasku" - czytamy na profilu lokalnych harcerzy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.