Do tej tragedii doszło około 3:25 w nocy z środy na czwartek w Drożdżówce (pow. miński). Służby otrzymały wówczas niepokojące zgłoszenie. Na poboczu drogi wojewódzkiej nr 802 płonął osobowy ford.
Jako pierwsi na miejscu zdarzenia byli strażacy z OSP w Żakowie. Niestety, samochód spłonął doszczętnie. Gdy strażakom udało się ugasić potworny pożar, zobaczyli coś, co z pewnością zapamiętają na długo.
Na fotelu pasażera znajdowały się zwłoki mężczyzny. Rozcięto karoserię auta i wyciągnięto ciało kierującego. Teraz trwa ustalanie przyczyn tej tragedii.
Kierowca forda z nieustalonych przyczyn zjechał z jezdni i uderzył w drzewo - powiedział portalowi "tygodniksiedlecki.com" st. asp. Marcin Zagórski, oficer prasowy mińskiej policji.
Czytaj też: Uwaga na kleszcze. Ten jest szczególnie groźny
Ustalanie przyczyn tragedii
Po zakończeniu akcji gaśniczej na fotelu kierowcy znaleziono zwłoki mężczyzny. Policjanci ustalili, że ofiarą wypadku jest 41-letni mężczyzna, mieszkaniec gm. Wodynie - kontynuuje oficer.
Jak udało się ustalić "Faktowi", mężczyzna miał wracać z pracy do domu. Być może usnął za kierownicą i uderzył w drzewo. Teraz wyjaśnianiem przyczyn tragedii zajmuje się policja i prokuratura.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.