Funkcjonariusz policji i 48-letni domniemany Polak zginęli po potrąceniu przez samochód w piątkowy wieczór na autostradzie Larnaka-Ayia Napa. Wypadek zdarzył się w momencie, gdy funkcjonariusz próbował usunąć pieszego z jezdni.
Według rzecznika policji Christosa Andreou, w piątkowy wieczór około godziny 19:40 otrzymano informację, że autostradą szedł mężczyzna.
W związku z informacją o osobie poruszającej się pieszo autostradą Ayia Napa-Rizoelia, na miejsce udali się członkowie specjalnego oddziału motocyklistów z komisariatu policji w Voroklini - głosi komunikat policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Orgia na plebanii. Reakcja sąsiednich parafii
Media: Polak zginął na autostradzie. Chciał uciec policji
Jak podkreślają cypryjskie media, 48-latek na widok policji próbował uciec, a kiedy policjant chciał go zatrzymać, zaczęła się szarpanina, której skutkiem był upadek obu mężczyzn na jezdnię. W tym momencie nadjechał samochód, którego kierowca nie zdołał ich wyminąć.
Policjant zginął na miejscu. Domniemany Polak został przetransportowany do szpitala w Larnace, jednak mimo natychmiastowej reanimacji lekarzy, jego życia również nie udało się uratować.
Kierowcy samochodu wykonano testy na alkohol i narkotyki, które dały wynik negatywny. Kierowca złożył zeznania, a w niedzielę rano została przeprowadzona sekcja zwłok ciał dwóch ofiar.
Był to sumienny funkcjonariusz policji. Człowiek rodzinny, który próbując ratować osobę, stracił życie na służbie. W związku ze śmiercią 50-latka, policja podjęła decyzję o ogłoszeniu trzydniowej żałoby, a flagi we wszystkich budynkach funkcjonariuszy przez trzy dni będą opuszczone do połowy masztów - podkreśla portal cyprus-mail.com.