Do tragedii doszło na górze Czantoria w Beskidzie Śląskim. U około 60-letniego mężczyzny nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia. Niestety, mimo pomocy udzielonej przez ratowników GOPR, a także załogę śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, turysty nie udało się uratować.
To nie jedyna tragedia, jaka wydarzyła się w górach w ostatnim czasie. Jak poinformowało w mediach społecznościowych słowackie pogotowie górskie (HZS), w Tatrach Wysokich zginął polski wspinacz.
66-letni taternik spadł z Czarnego Szczytu. Na Czarny Szczyt nie prowadzą żadne szlaki turystyczne, a wierzchołek o wysokości 2429 metrów położony jest w głównej grani Tatr.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Seria śmiertelnych wypadków w górach
Zgłoszenie o wypadku Polaka HZS otrzymało w piątek w godzinach popołudniowych. Interweniowała załoga lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Popradu, ratownicy straży pożarnej i HZS.
W wyniku upadku mężczyzna odniósł śmiertelne obrażenia. W sobotę 20 lipca ciało zmarłego przetransportowano do położonych niżej trenów tatrzańskich i przekazano słowackiej policji.
Czytaj także: Nie powiedział mu "cześć" w górach. Doszło do sprzeczki
Kolejna tragedia również wydarzyła się w słowackich Tatrach. W piątek w godzinach porannych do ratowników HZS wpłynęło zgłoszenie o zaginięciu 61-letniego turysty.
Polak najprawdopodobniej stracił orientację we mgle i spadł z górskiego grzbietu, doznając śmiertelnych obrażeń. Ratownicy odnaleźli ciało mężczyzny w rejonie Doliny Huncowskiej i przetransportowali je w dolne partie gór.
Czytaj także: 22-letni Polak zginął na Islandii, to było jego ostatnie zdjęcie. "Zawsze kochał góry"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.