Poszedł popływać, skończyło się tragedią. Policjanci pod nadzorem prokuratury badają śmierć 66-letniego mężczyzny, którego ciało znaleziono na plaży zalewu Cieszanowickiego w województwie łódzkim.
21 lipca 2021 roku dyżurny piotrkowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że w zbiorniku wodnym w Mierzynie doszło do utonięcia mężczyzny - poinformowała w czwartek rzeczniczka piotrkowskiej policji asp. Izabela Gajewska.
66-latek wybrał się nad zalew w towarzystwie dwóch kolegów. Z jednym z nim poszedł popływać. Na razie nie wiadomo, co dokładnie się stało, ale 66-latek nagle zniknął pod wodą.
Na brzeg wyciągnął go kolega, ale życia 66-latka nie udało się uratować. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Nie wiadomo, czy mężczyznę złapał skurcz, czy może cierpiał na jakieś dolegliwości, które zakończyły się tragedią.
Koledzy zmarłego wyznali policjantom, że przed pływaniem wszyscy pili alkohol, co zawsze jest fatalnym pomysłem. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają dokładne okoliczności śmierci.
Policjanci apelują, aby nie korzystać z kąpieli w akwenach będąc pod wpływem alkoholu. Brawura oraz przecenianie swoich możliwości w połączeniu z upojeniem alkoholowym może doprowadzić do tragedii. Przyczyną utonięć jest również nieuwaga oraz brak wyobraźni. Pamiętajmy, że woda to żywioł - przypomina asp. Izabela Gajewska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.