Do tragicznego wypadku doszło 2 czerwca. Irlandzka rodzina przebywała wtedy w jednym z hoteli na Majorce. Corey Aughey wpadł do basenu pierwszego dnia wakacji. Sześciolatkowi po wyciągnięciu z wody została udzielona pomoc przez ratowników. Po 30 minutach reanimacji chłopiec został przetransportowany do szpitala w ciężkim stanie.
Corey trafił na oddział intensywnej terapii. Na Facebooku uruchomiono zbiórkę pieniędzy na opłacenie kosztów leczenia i ewentualny transport medyczny do Irlandii Płn. Niestety, po trzech dniach walki o życie sześciolatek zmarł w szpitalu. O śmierci dziecka poinformował w mediach społecznościowych jeden ze zdruzgotanych członków rodziny.
Rodzina nie przeszłaby przez to bez waszego wsparcia, chcemy wam z całego serca podziękować za wszystkie wasze życzliwe darowizny, teraz musimy skoncentrować się na sprowadzeniu go do domu. Proszę, módlcie się o rodzinę, aby nabrała sił na przetrwanie najbliższych kilku tygodni - napisał członek rodziny.
Poruszeni internauci wpłacili 12 tysięcy funtów na zbiórkę. Pieniądze zostaną wykorzystane do opłacenia kosztów związanych z transportem ciała chłopca i pogrzebem. Informacja o śmierci sześciolatka wstrząsnęła 45. Belfacką Grupą Skautów, do której należał Corey.