Do tragedii doszło w niedzielę 30 kwietnia. 15-letnia Hannah Serfass brała udział w zawodach Fox Lea Farms w Sarasocie na Florydzie.
15-latka przygnieciona przez konia
Jak poinformowała na Facebooku Federacja Jeździecka Stanów Zjednoczonych z początku wszystko szło doskonale. W połowie toru, po pokonaniu szóstej przeszkody, koń należący do 15-latki krzywo postawił przednią kończynę i pochylił się do przodu. Hannah spadła ze zwierzęcia.
Czytaj także: Wystarczy kilka sekund. Mózg wskoczy na wyższe obroty
Koń upadł na dziewczynę i przygniótł ją całym swoim ciężarem. Zszokowani widzowie rzucili się na pomoc. Hannah została przewieziona do Sarasota Memorial Hospital, ale niestety było już za późno. Lekarze stwierdzili jej zgon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hannah z Webster na Florydzie była bardzo utalentowaną, dobrze zapowiadającą się młodą amazonką, która trenowała z Robinem Swindermanem. Była znana ze swojej pasji do koni, naturalnych zdolności i etyki pracy — czytamy w oświadczeniu Amerykańskiej Federacji Jeździeckiej.
Koń to 12-letni wałach o imieniu Quaxx. Nic mu się nie stało. Organizatorzy zawodów wydali w tej sprawie oświadczenie, w którym złożyli kondolencje rodzinie i przyjaciołom zmarłej nastolatki.
Przesyłamy nasze szczere kondolencje rodzinie, trenerowi, przyjaciołom i całej społeczności jeździeckiej. Wszyscy mamy teraz złamane serca – napisano w oświadczeniu.
Hannah była wchodzącą gwiazdą jeździectwa. Często chwalono jej naturalny talent i doskonałą postawę. W rozmowie z World Equestrian Center powiedziała, że jeździectwo to jest jej prawdziwa pasja z dzieciństwa i "nie chce nigdy przestać".
W sprawie trwa teraz postępowanie. Zostaną zbadane wszystkie okoliczności wypadku. Federacja jeździecka także się tym zajmie i sprawdzi, czy nie doszło do zaniedbań ze strony organizatorów.