Otwarcie restauracji Smaczne Jadło relacjonuje serwis nowytomysl.naszemiasto.pl. Przekazano, że lokal wznowił działalność w sobotę 16 stycznia. Po zrealizowaniu pierwszego zamówienia po przerwie właścicielka zebrała mnóstwo gratulacji i braw.
Wspomniany portal podaje, że w restauracji rozdawano ulotki antyszczepionkowe. Ponadto twierdzono, że maseczki szkodzą. Na miejscu pojawił się sanepid w asyście policjantów, ale nie wiadomo, jakie były efekty tej kontroli. Lokalni dziennikarze donoszą, że w lokalu nie zachowywano dystansu społecznego, a ponadto zdecydowana większość gości nie miała maseczek.
"Pandemia zniszczyła wszystkie plany"
Smaczne Jadło rozwija się od trzech lat. Wcześniej właścicielka tej restauracji prowadziła przyczepę gastronomiczną. Gdy pojawiła się okazja, postanowiła pójść krok dalej i otworzyła lokal.
Zapowiadało się, że będzie to fajna, silna firma. Nagle przyszła pandemia i zniszczyła wszystkie plany i marzenia. Teraz codziennie przychodzą do mnie ponaglenia do zapłaty, straszą mnie wierzyciele - zaznaczyła Bogusława Prosół w rozmowie z nowytomysl.naszemiasto.pl.
Jej biznes dostał mocno w kość. W końcu znalazła się już na tak ostrym zakręcie, że jej życie zamieniło się w tragedię. Właścicielka Smacznego Jadła wyjawiła, że po prostu musiała podjąć trudną i odważną decyzję o reaktywacji restauracji.
Albo otworzę restaurację i ona zacznie przynosić pieniądze, albo ja zostanę z długami i nie dam sobie już rady w życiu - przyznała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.