Do tragicznych wydarzeń miało dojść w sobotę 13 października na jednym z wycieczkowców płynących z Hiszpanii do Wielkiej Brytanii. Jak informuje BBC, tuż przed godziną 3 w nocy personel statku skontaktował się z francuską policją, zgłaszając jej wypadnięcie za burtę około 20-letniej kobiety.
Pół godziny później dyrektor rejsu powiedział, że szukają zaginionego pasażera, więc nasz rejs do Southampton został opóźniony — wskazuje rozmówca BBC
Na miejscu szybko pojawiły się służby, które przy użyciu specjalistycznego sprzętu w postaci helikoptera rozpoczęły poszukiwania kobiety. Na efekty nie trzeba było długo czekać, ponieważ po chwili załoga śmigłowca poinformowała o jej znalezieniu. Ciało 20-latki wciągnięto na pokład samolotu, jednak po wstępnych badaniach lekarz potwierdził zgon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragedia na kanale La Manche
Ciało zostało odnalezione przy udziale władz. Jesteśmy głęboko zasmuceni tym tragicznym wydarzeniem i w tych trudnych chwilach nasze myśli są z rodziną. Z szacunku do ich prywatności nie będziemy podawać dalszych szczegółów — poinformowała w specjalnym komunikacie firma oferująca rejsy morskie.
Do tragedii doszło w pobliżu wyspy Les Casquets, znajdującej się około 30 kilometrów od północnego wybrzeża Francji. Wciąż nie wiadomo co spowodowało wypadnięcie kobiety za burtę. Statek MSC Virtuosa jest bowiem niezwykle młodą jednostką, dzięki czemu znajdujące się na niej zabezpieczenia należą do jednych z nowocześniejszych.
Czytaj także: Próbowali wyłudzać pieniądze. Zmarło 12 noworodków