Do wypadku miało dojść wskutek popełnionego błędu przez 67-letniego kierowcę daewoo. W rozmowie z "Faktem", aspirant sztabowy Kinga Zamojska - Przystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie przekazała wstępne ustalenia.
Wiadomo, że kierowca przejeżdżając przez miejscowość Adampol, nie zachował należytej ostrożności podczas włączania się do ruchu, wymusił pierwszeństwo i doprowadził do zderzenia z samochodem osobowym marki toyota.
Niestety, 67-latek zmarł na miejscu. Z ustaleń wynika też, że nie posiadał uprawnień do kierowania samochodem. Do szpitala trafiły natomiast trzy osoby z toyoty, 64-letni kierowca, jego żona i córka. Mężczyzna był trzeźwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ten tragiczny wypadek rozegrał się w czwartek w miejscowości Adampol w powiecie włodawskim. Na miejscu wypadku pracowała policja, prokurator oraz biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków. Śledczy będą wyjaśniać dokładne okoliczności tej tragedii.
Czytaj więcej: Tragiczny wypadek. Wbiegł prosto pod pociąg
To kolejny wypadek drogowy
Niestety, w ostatnich dniach na polskich drogach dochodzi do wielu wypadków. Tak było choćby 5 marca w Miardowie na Pomorzu. Kierowca miał zakaz prowadzenia pojazdów, a dodatkowo wyprzedzał w niedozwolonym miejscu. Auto wpadło do rowu. 33-latek i jego pasażer zostali przewiezieni do szpitala z obrażeniami ciała.
Z kolei na początku marca informowaliśmy o wypadku w Szczecinie na placu Rodła. Tam mężczyzna, w centrum miasta, wjechał w grupę osób na przejściu dla pieszych. Do szpitala trafiło 20 osób. 33-letni mężczyzna został zatrzymany przez policję.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.