Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Tragedia w Andrychowie. Komentarz Aldi. "Personel obłożył ją kocami"

96

Cała Polska jest wstrząśnięta tragedią, do jakiej doszło w Andrychowie (woj. małopolskie). 14-latka zmarła z wychłodzenia po tym, jak kilka godzin spędziła na mrozie przed sklepem spod szyldu Aldi. Przedstawiciele sieci zabrali głos w druzgocącej sprawie.

Tragedia w Andrychowie. Komentarz Aldi. "Personel obłożył ją kocami"
Tragedia w Andrychowie. Jest komentarz Aldi (PAP, Art Service)

Dramat Natalii rozegrał się we wtorek, 28 listopada. O poranku 14-latka miała jechać do szkoły w pobliskiej miejscowości Kęty. Po drodze jednak źle się poczuła. Zdążyła zadzwonić do ojca i powiedzieć mu, że jest jej słabo i nie wie, gdzie się znajduje.

Mężczyzna natychmiast ruszył na poszukiwania, niestety okazały się one bezowocne. Wtedy poprosił o pomoc policję. Przez kilka kolejnych godzin lokalizacja dziewczynki pozostawała nieznana.

W końcu okazało się, że przez cały ten czas Natalia znajdowała się w pobliżu ruchliwego parkingu przy sklepie Aldi w Andrychowie. Siedziała na banerze reklamowym, niedaleko przystanku i kilkunastu innych pawilonów handlowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Potrącenie rowerzysty w Gubinie. Wszystko nagrały kamery

Dopiero około godziny 13:30 znajomy ojca Natalki znalazł ją leżącą na ziemi przy banerze i przeniósł do ciepłego sklepu. Stamtąd do skrajnie wyziębionej nastolatki wezwano pogotowie. Niestety, na pomoc było za późno. 14-latka zmarła następnego dnia w szpitalu z powodu wychłodzenia organizmu.

Tragedia w Andrychowie. Jest komentarz Aldi

Jak to możliwe, że przez pięć godzin Natalii nikt nie pomógł, mimo że dziewczynka znajdowała się w ruchliwym miejscu, przy parkingu sklepu? Gazeta.pl poprosiła o komentarz przedstawicieli dyskontu, przed którym doszło do tragedii.

W przesłanym oświadczeniu sieć podkreśliła, że wszyscy pracownicy, a szczególności ci, którzy uczestniczyli a akcji reanimacyjnej 14-latki, są bardzo poruszeni wtorkowymi wydarzeniami. Przedstawiciele firmy zapewnili też, że fatalnego dnia nie dotarła do nich żadna informacja o akcji poszukiwawczej.

Miejsce, w którym odnaleziono dziewczynkę, jest poza terenem należącym do Aldi. Dodatkowo, pracując przez cały dzień, od wczesnych godzin porannych w środku sklepu, pracownicy nie mieli szans dostrzec dziewczynki na zewnątrz - przekazało w oświadczeniu biuro prasowe firmy.
Po odnalezieniu dziewczynki przez przechodnia, nasz personel obłożył ją kocami, kurtkami i asystował przy reanimacji. Wezwano pogotowie. Na miejscu wśród naszych klientów znajdowała się pielęgniarka, która udzieliła niezwłocznie pomocy. Kierowniczka sklepu dzwoniła powtórnie po pogotowie, aby przyspieszyć akcję ratunkową. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc - dodali przedstawiciele sieci w wiadomości przesłanej do gazeta.pl.
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nietypowy widok w lesie. "Natura potrafi zaskakiwać"
Dwie rosyjskie rafinerie bez ropy? Skuteczny atak Ukrainy
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Auto utknęło na środku
Poruszające sceny. Tak dzieci pożegnały zamordowanego księdza
Pierwsze takie nagranie przelotu Falcona 9. "Potrafi nieźle huknąć"
"Klucz do skutecznej obrony". Mówi, co powinna robić Polska
Nagi mężczyzna w masce zaczepia kobiety. "Wyglądał jak obłąkany"
Rosjanin błagał o litość. Pokazali nagranie w sieci
Wyniki Lotto 21.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nie żyje dwóch młodych strażaków. To kolejna tragedia w regionie
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić