Co najmniej 10 osób nie żyje, a kilka innych zaginęło po burzy śnieżnej, która miała miejsce w górach w Iranie. Jak podaje telewizja państwowa, nie wiadomo, ilu wspinaczy pozostało na szlaku, ponieważ wciąż zgłaszane są nowe przypadki.
Tragedia w górach
Dziewięć osób zmarło na górze, a jedna w szpitalu. Wśród ofiar jest irański działacz polityczny, naukowiec, lekarz i instruktor wspinaczki.
Czytaj także: Tragedia w Wigilię. Zmarła młoda mama dwójki dzieci
Zaginionych poszukuje 20 zespołów ratunkowych, wysłanych przez Czerwony Półksiężyc. Akcja została jednak przerwana w sobotę ze względu na złą pogodę i duże ilości śniegu. Wznowiono ją z samego rana w niedzielę.
Do tragedii doszło w piątek. W górach Elburs nagle załamała się pogoda i nadeszła burza śnieżna. Wspinający się utknęli na szczytach Tochal i Kolakchal, które mają powyżej 3000 m n.p.m.
Próbujemy znaleźć zaginionych, mobilizując wszystkie nasze jednostki i siły oraz informując przepływające statki i morskie centra poszukiwawczo-ratownicze w Omanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Pakistanie - powiedział Esmail Makkizadeh, zastępca szefa regionalnego departamenty morskiego w Iranie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.