Sprawa, do której doszło w wielkopolskim Gortatowie, zbulwersowała Polskę. 60-letni Adam R., miał pozbawić życia 39-letnią żonę, Natalię. Mężczyzna przyznał się do winy, aresztowano go na trzy miesiące. Grozi mu nawet dożywotnia kara pozbawienia wolności.
Wszystko wydarzyło się w połowie czerwca. Kobieta żądała rozwodu, a feralnego dnia wróciła do domu po spotkaniu z innym mężczyzną. Adam R., najpierw miał uderzyć swoją ofiarę, następnie zacisnąć palce na jej szyi. Gdy nie dawała oznak życia, rozebrał ją i wywiózł 10 km od miejsca zamieszkania. Następnie zgłosił jej zaginięcie na policji.
W domu w czasie zbrodni przebywało 10-letnie dziecko, które akurat spało. Syn obecnie jest pod opieką babci i cioci. Co czeka małoletniego? Zapytaliśmy adwokata specjalizującego się w prawie rodzinnym, jakie prawne kroki może podjąć obecnie sąd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbrodnia w Gortatowie. 10-latek zostanie w rodzinie?
Adwokat Łukasz Lecyk tłumaczy, że sąd rodzinny z urzędu lub na wniosek Prokuratury, może pozbawić władzy rodzicielskiej ojca z racji na nadużycie przez niego władzy rodzicielskiej.
Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, nadużywanie władzy rodzicielskiej zachodzi także wówczas, gdy postępowanie rodzica obiektywnie wywiera destrukcyjny wpływ na proces wychowania i rozwoju psychicznego dziecka, choćby nie było to związane z subiektywnym, negatywnym nastawieniem rodzica wobec dziecka - mówi o2.pl Łukasz Lecyk.
W dalszej kolejności sąd musi zdecydować, gdzie umieścić 10-letniego chłopca.
Jest zasadą, że sąd powinien w pierwszej kolejności rozważyć możliwość powierzenia sprawowania opieki rodzinie zastępczej spokrewnionej. Dopiero w dalszej kolejności może rozważać rodzinę zastępczą zawodową. Z uwagi na dobro małoletniego, powinien podjąć decyzję bez zbędnej zwłoki - kończy adwokat Lecyk.
Czytaj więcej: Gdzie trafią dzieci Barbary Sienkiewicz? Prawniczka wyjaśnia
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.