Do zdarzenia doszło w parku rozrywki Saint-Paul w Oise we Francji. 32-latka spędzała czas ze swoim mężem i dwuletnim synem. Wspólnie udali się na kolejkę górską "Formuła 1".
W pewnym momencie kobieta wyśliznęła się między zabezpieczeniami i wypadła ze swojego fotela. Świadkowie zeznają, że mąż desperacko próbował ją złapać i uratować, ale nie udało mu się to. 32-latka spadła na ziemię.
Na miejsce wezwano straż pożarną i karetkę pogotowia. Lekarze orzekli śmierć na miejscu. Poza 32-latką nikt nie został ranny, ale wiele osób, które widziało to zdarzenie, jest w ciężkim szoku.
Jak donosu "Le Parisien" obszar, na którym miał miejsce incydent, jest zamknięty, ale sam park działa. Dyrektor prawdopodobnie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. To nie pierwszy śmiertelny wypadek w Saint-Paul.
W 2009 roku w podobnych okolicznościach zmarła 35-latka. Wtedy uznano, że do wypadku doszło z winy kobiety i park nie został pociągnięty do odpowiedzialności. W 2005 roku cztery 11 osób zostało ciężko rannych po uderzeniu w metalowy słup. Miesiąc później z tego samego powodu 4 osoby trafiły do szpitala.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.