O sytuacji, która miała miejsce we wtorek w Poznaniu, powiadomił jeden z czytelników lokalnego portalu epoznan.pl. Do dzielnicy Starołęka wezwane zostały zastępy strażaków, pogotowie ratunkowe oraz śmigłowiec LPR.
Coś stało się u zbiegu ulic Starołęckiej i Andrychowskiej. Lądował śmigłowiec LPR, zjechało się mnóstwo wozów strażackich - napisał czytelnik.
Tragedia w Poznaniu. Życia dziecka nie udało się uratować
Doniesienia mieszkańca potwierdził w rozmowie z o2 oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, st. kpt. Michał Kucierski. Jak udało nam się dowiedzieć, pomocy medycznej potrzebowało roczne dziecko.
Strażacy zabezpieczali lądowisko dla śmigłowca LPR oraz udzielali pomocy okołorocznemu dziecku do momentu przyjazdu ratowników - poinfomował Kucierski.
Na miejsce został zadysponowany Lotniczy Zespół Ratownictwa Medycznego oraz ZRM ambulans - podał rzecznik Prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu Robert Judek w rozmowie z o2. Medycy próbowali uratować życie niemowlęcia. Niestety bezskutecznie.
Po godzinie 15 przyjęliśmy zgłoszenie do nieprzytomnego dziecka. Dalej zatrzymanie krążenia. Mimo podjętej resuscytacji nie udało się uratować dziecka - powiedział.
Akcja została przeprowadzona w jednym z okolicznych domów rodzinnych - donosi epoznan.pl. Na razie nie wiadomo, co dokładnie było przyczyną zgonu dziecka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.