Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Bartłomiej Nowak
Bartłomiej Nowak | 
aktualizacja 

Tragedia w remizie. Nie żyje strażak. Wójt Białego Dunajca komentuje

65

25-letni Paweł, strażak OSP w Białym Dunajcu, zmarł w szpitalu. Mężczyzna przez ponad tydzień walczył o życie po tym, jak podczas imprezy w remizie miał zostać ciężko pobity przez innego druha. Wójt gminy Biały Dunajec apeluje o wstrzymanie się z osądami. - To ogromna tragedia dla całej naszej gminy. Jesteśmy przerażeni tym, co się wydarzyło - powiedział Marcin Gandera w rozmowie z o2.pl.

Tragedia w remizie. Nie żyje strażak. Wójt Białego Dunajca komentuje
Tragedia w remizie. Nie żyje strażak. Wójt Białego Dunajca zabrał głos (Facebook, Mapy Google)

W piątek (2 sierpnia) w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Białym Dunajcu odbywało się nieformalne spotkanie strażaków. Jak ustalili dziennikarze Onetu, podczas imprezy doszło do bójki. 25-letni strażak Paweł miał zostać dotkliwie pobity przez kolegę z jednostki.

W niedzielę (11 sierpnia) młody strażak zmarł w szpitalu w Nowym Targu. Śledczy od początku nie zdradzali zbyt wielu informacji na temat zdarzenia.

Uważam, że powinniśmy uciąć wszelkie spekulacje na ten temat. Powinniśmy trzymać się faktów. Zostaną one ujawnione przez prokuraturę. Dolewanie oliwy do ognia, komentarze, "wieszanie psów" na strażakach ochotnikach - jako całej grupie społecznej - jest bardzo niesprawiedliwe. To była ludzka tragedia i na tym się skupmy - uważa wójt gminy Biały Dunajec, Marcin Gandera.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Koniec Beaty Szydło w PiS? "Niepotrzebna przepychanka"

Polityk podkreśla, że należy uzbroić się w cierpliwość i poczekać na efekty pracy prokuratury. Z uwagi na śmierć poszkodowanego śledczy nie udzielają informacji na temat zdarzenia.

To ogromna tragedia dla całej naszej gminy. Znaliśmy tu wszyscy Pawła, to był strażak ochotnik bardzo zaangażowany w życie jednostki OSP w Białym Dunajcu. Straż była czymś bardzo ważnym dla niego w życiu. Jesteśmy przerażeni tym, co się wydarzyło. To są tragedie dla dwóch stron. Myślę, że Paweł też nie chciałby, żeby straż pożarna była atakowana w związku z tą tragedią - apeluje w rozmowie z o2.pl Marcin Gandera.

Wójt podkreślił, że zdaje sobie sprawę, jak śmierć 25-letniego Pawła wpłynęła na mieszkańców całej gminy. Prosi jednak, by wstrzymać się z wszelkimi osądami.

Widzę nastroje społeczne, widzę jak ludzie to przeżywają, i to, co dzieje się w internecie. Ludzie dają teraz upust swoim emocjom. Też jestem to w stanie zrozumieć. Niestety, to wszystko jest często podszyte osobistymi uprzedzeniami. Tego typu komentarze na pewno nie pomagają sprawie. Oczekuję, że sprawa zostanie wyjaśniona i wyciągniemy jako społeczność wnioski na przyszłość – zakończył Marcin Gandera.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić