Japońska policja aresztowała w środę mężczyznę podejrzanego o podpalenie studia anime w Kioto. Domniemany sprawca do tej pory przebywał pod opieką lekarzy i dochodził do siebie po pożarze. Doznał rozległych oparzeń całego ciała.
Aresztowany to 42-letni Shinji Aoba. Nakaz zatrzymania wydano już 10 miesięcy temu, ale ze względu na stan zdrowia podejrzanego, trzeba było zaczekać. Za dodatkowym opóźnieniem stała też epidemia koronawirusa.
Aoba został oskarżony o morderstwo i podpalenie. 18 lipca miał wtargnąć do studia Kyoto Animation i podłożyć ogień. Atak, w wyniku którego zginęło 36 osób, zszokował Japonię i wywołał falę żalu i smutku wśród fanów anime na całym świecie.
Zobacz także: Dziejesiewkulturze: fani nawołują do bojkotu nowego filmu Netfliksa
Według zeznań świadków Aoba był widziany tego dnia z materiałami łatwopalnymi. Miał przybyć do studia z dwoma pojemnikami pełnymi przezroczystej cieczy, a następnie podpalić je zapalniczką.
W czasie ataku w pracy przebywało około 70 osób. Kilka z nich zdecydowało się na ucieczkę przez okna skacząc z drugiego i trzeciego piętra. Niektórzy próbowali uciec na dach. Większość ofiar zmarła od zatrucia tlenkiem węgla.
Aoba doznał poważnych poparzeń twarzy, tułowia i kończyn. Przez kilka tygodni był nieprzytomny. Podobno nadal nie może chodzić ani jeść się bez pomocy. Według nieoficjalnych doniesień przyznał się do winy i powiedział, że podłożył ogień ponieważ myślał, że „(studio animacji z Kioto) kradło cudze powieści”.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.