Tornado zabiło w środę dwuletniego chłopca i zraniło jego matkę, gdy drzewo spadło na ich dom na przedmieściach Detroit w Stanach Zjednoczonych. W międzyczasie ratownicy w Maryland reagowali na doniesienia o zawalonych konstrukcjach, w których ludzie zostali uwięzieni po przejściu tornada.
Władze Livonia w stanie Michigan poinformowały w poście na stronie internetowej miasta, że w środę po południu szybko rozwijające się tornado nawiedziło kilka dzielnic miasta.
Czytaj także: Putin ujawnił liczbę więźniów. Szokujące liczby
Urzędnicy podali, że masywne drzewo zostało wyrwane z korzeniami, spadło na rodzinny dom i wylądowało na łóżku, na którym spała kobieta i jej dwuletni syn. Ekipy pracowały przez prawie godzinę, aby usunąć dach i części drzewa, a następnie podnieść drzewo, aby wydostać ofiary.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Burmistrz wstrząśnięta tragedią
Jak podkreśla portal cbc.ca, służby poinformowały, że na miejscu stwierdzono śmierć małego dziecka. Matka w stanie krytycznym została przetransportowana do lokalnego szpitala.
Czytaj także: Budzisz się o 3 w nocy? To sygnał alarmowy
Rodzeństwo, które leżało w łóżeczku w oddzielnym pokoju, nie odniosło obrażeń, ale zostało zabrane do szpitala na badania - powiedział WDIV-TV szef straży pożarnej Livonia Robert Jennison.
Na śmierć dziecka zareagowała burmistrz, która jest wstrząśnięta tragedią.
To straszna tragedia dla naszej społeczności - stwierdziła w oświadczeniu burmistrz Maureen Miller Brosnan. - Nasze serca też są złamane i przesyłamy najszczersze wyrazy współczucia.
Urzędnicy twierdzą, że miasto Inflanty włącza syreny ostrzegawcze na podstawie powiadomień amerykańskiej Narodowej Służby Meteorologicznej lub raportów o tornadach.