30-letnia policjantka Sandra N. ze Swarzędza w Wielkopolsce zabiła swoje dziecko, a następnie odebrała sobie życie. Zabrała 9-letniego synka Wiktora do lasu. Tam wyciągnęła broń i oddała strzały – najpierw do dziecka, a potem do siebie.
Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania kobiety zaraz po tym jak we wtorek rano nie stawiła się do pracy. Próbowano ustalić miejsce pobytu funkcjonariuszki. Po południu w lesie pod Środą Wielkopolską znaleziono ciała policjantki i jej synka.
Zabiła siebie i syna. Pracowała w wielkopolskiej policji
Sandra N. pochodziła ze Swarzędza. Pracowała w policyjnym wydziale prewencji od sześciu lat. Koledzy z jednostki wspominają, że zawsze była uśmiechnięta.
Policjantka była lubiana i szanowana w pracy. Miała jednak problemy osobiste, które mogły być przyczyną zabicia synka i targnięcia się na swoje życie - poinformował rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak
Policjantka popełniła samobójstwo zabijając także syna. Los mocno ją doświadczył
Brat Sandry N. popełnił samobójstwo w 2012 roku, jak podaje "Fakt". Kobieta przez jakiś czas była z ojcem swojego dziecka, później jednak rozstali się. W październiku ubiegłego roku zaręczyła się z nowym partnerem, jednak jakiś czas później zamieszkała z synem u swojej matki.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Obejrzyj także: To oni popełniają samobójstwa najczęściej. Dramat rozgrywa się za drzwiami
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.