Krystian Betliński, 32-letni burmistrz Piotrkowa Kujawskiego, zmarł tragicznie wraz ze swoim ojcem Krzysztofem. Przyczyną ich śmierci było zatrucie czadem. Zostali znalezieni martwi w niedzielę, 15 grudnia w swoim domu. Dziś mieszkańcy miasta tłumnie pożegnali mężczyzn podczas pogrzebu.
32-latek został burmistrzem zaledwie kilka miesięcy temu, ale lokalni mieszkańcy wspominają go jako człowieka bardzo oddanego i sympatycznego, cieszącego się szacunkiem wśród lokalnej społeczności.
Boża miłość pozwoliła im iść przez życie ofiarnie i z poświęceniem – mówił podczas kazania ks. Krzysztof Gąsiorowski, proboszcz parafii pw. Jakuba Apostoła, cyt. przez "Fakt".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urny z prochami zmarłych mężczyzn spoczęły w rodzinnym grobowcu, obok matki Krystiana, która zmarła dwa lata wcześniej.
Nagła śmierć burmistrza i jego ojca. Zaskakujące słowa kolegi
Przedwczesna śmierć burmistrza i jego ojca sprawiła, że pojawiły się pytania, czy tej tragedii można było uniknąć. W domu nie było czujki, która zaalarmowałby o obecności tlenku węgla. Teraz okazuje się, że 32-latek był świadomy zagrożenia.
Jak ujawnia "Fakt", tydzień przed tragedią Betliński zwierzył się koledze, że komin w ich domu może być zapchany, a w mieszkaniu czuć było dym. Niestety, najprawdopodobniej zignorowano niepokojące sygnały.
Teraz sobie wyrzucam, że można było coś zrobić, że tej tragedii można było uniknąć – mówi kolega zmarłego 32-latka, cyt. przez "Fakt".
Rodzina nie mogła sie skontktować z 32-latkiem i jego ojcem od soboty 14 grudnia. To brat Krystiana, a syn Krzysztofa jako pierwszy zorientował się, że stało się coś złego. Gdy zjawił się na miejscu, niestety na pomoc było już za późno. Mężczyźni nie żyli od kilku godzin.
Zanim Krystian Betliński został burmistrzem, przez trzy kadencje pełnił funkcję radnego i był zaangażowany w życie swojej społeczności. Realizował nowe inicjatywy i starał się podnosić standard życia mieszkańców.