Do tragedii doszło w sobotę z samego rana w Norylsku na Syberii. Zakład należy do państwowego przedsiębiorstwa Nornickel. Wytapiano w nim głównie nikiel oraz pallad.
Rosja. Tragedia w zakładzie metalurgicznym. Nie żyją co najmniej 3 osoby
W 2020 roku w elektrowni należącej do tego samego przedsiębiorstwa doszło do wycieku paliwa. Już wtedy firma znalazła się w centrum uwagi mediów. W odpowiedzi na tamte wydarzenia, przedsiębiorstwo obiecało w ciągu 5 lat zwiększyć wydatki na zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom o 100 mld rubli (ok. 5 mld złotych).
Ten wypadek pokazuje, że najwyraźniej podjęte przez nas wysiłki nie wystarczą. Bierzemy pełną odpowiedzialność za to co się stało. Zaostrzymy normy bezpieczeństwa. Wyciągniemy także konsekwencje wobec osób, które są bezpośrednio odpowiedzialne za tę tragedię – powiedział dyrektor generalny firmy Nornickel Władimir Potanin.
Czytaj także: Kościół się zawalił. Tragedia w trakcie nabożeństwa
Rosja. Zawaliła się część fabryki. Zakład wciąż działa
Położony w Kraju Krasnojarskim zakład przetwórstwa metali ma pomimo wypadku ciągle funkcjonować. Lokalna komisja śledcza wszczęła dochodzenie w sprawie tragedii. Według wstępnych ustaleń, do wypadku miało dojść podczas prac konserwacyjnych, mających na celu umocnienie konstrukcji budynku.
Nornickel to największa firma na świecie produkująca pallad. Jest także globalnym potentatem w dziedzinie wytwarzaniu niklu. Na początku lutego przedsiębiorstwo zostało ukarane za zeszłoroczny wyciek paliwa z elektrowni grzywną w wysokości 2 mld dolarów (ok. 7,4 mld złotych).
Obejrzyj także: Zawalił się na rząd samochodów. Wszystko nagrała kamera monitoringu