"Tragiczna" sytuacja mieszkańców Bystrzycy Kłodzkiej. Burmistrz apeluje

1

Sytuacja mieszkańców niżej położonych zabudowań Bystrzycy Kłodzkiej, a szczególnie małych miejscowości w okolicach tego miasta, jest tragiczna – mówią mieszkańcy walczącego z powodzią miasteczka. Burmistrz Renata Surma apeluje o pomoc dla ludności z miejscowości Wilkanów i Pławnica.

"Tragiczna" sytuacja mieszkańców Bystrzycy Kłodzkiej. Burmistrz apeluje
Tragiczna sytuacja w Bystrzycy Kłodzkiej. Miasteczko jest zalane (PAP, Maciej Kulczy�ski)

Bystrzyca Kłodzka, położona na południu Kotliny Kłodzkiej blisko granicy z Czechami, zmaga się z poważnymi problemami spowodowanymi powodzią. Przepływająca przez nią Nysa Kłodzka zalała część miasta, co odcięło również dwie pobliskie miejscowości — Wilkanów i Pławnicę.

Obecnie do Bystrzycy Kłodzkiej można dojechać jedynie drogą wojewódzką nr 388 przez Polanicę-Zdrój. Fragmenty drogi krajowej nr 33 w stronę Kłodzka oraz w przeciwną stronę – do granicy z Czechami – są nieprzejezdne z powodu zalania.

Mieszkańcy miejsc, które zostały dotknięte powodzią, zwracają uwagę na dramatyczne położenie osób mieszkających w niższych partiach terenu oraz mieszkańców Wilkanowa i Pławnicy. – "Górne miasto nie zostało zalane. Jesteśmy w o wiele lepszej sytuacji niż ludzie, którzy mieszkają na dole" – powiedziała PAP jedna z mieszkanek Bystrzycy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Walka o most w Głuchołazach. "Jego zniszczenie, to paraliż dla miasta"

Fatalna sytuacja powodziowa i apel o ewakuację

Burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma, pytana przez PAP o sytuację powodziową w mieście, powiedziała, że jest "fatalna". – "Dziś mamy mnóstwo zgłoszeń o zalanych budynkach. Mieliśmy taką sytuację, że nie udało się dojechać z pomocą do miejscowości Pławnica, gdzie zginęły zwierzęta. Proszę o ewakuację ludzi, ale są takie miejsca, gdzie już nie możemy dojechać" – poinformowała.

Surma podkreśliła, że wielokrotnie zwracała się z apelem do mieszkańców o ewakuację, ale część z nich nie posłuchała. – "Musiałam podjąć już dramatyczne decyzje dla mnie – czy wybierać życie samotnej osoby, czy narażać pięciu chłopaków, którzy mieli tam pojechać, na niebezpieczeństwo" – mówiła wyraźnie poruszona burmistrz.

Burmistrz dodała, że potrzebuje ciężkiego sprzętu, którym można by dostarczać żywność i wodę mieszkańcom dwóch odciętych miejscowości. Jednocześnie pytana o największe potrzeby, powiedziała, że to okaże się dopiero po tym, jak opadnie woda.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
W tej chwili nie mamy wody pitnej w Międzygórzu i Wilkanowie. Do Wilkanowa nie da się dojechać. Do Pławnicy tylko autami terenowymi i tak dowożona jest tam żywność i woda. Wilkanów, w którym mieszka 40 osób, jest całkowicie odcięty – wyjaśniła.
Autor: KARO
Źródło:PAP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić