10-letnia Dominika z Chrzanowa przez prawie dwa lata zmagała się z ostrą białaczką szpikową. W lecie 2019 roku jej rodzice zauważyli liczne siniaki na ciele dziewczynki. Dominika spędzała dużo czasu na świeżym powietrzu, więc początkowo rodzina myślała, że nabija sobie siniaki w czasie zabawy.
Rodzice zaniepokoili się, kiedy sine plamy pojawiły się w nietypowych miejscach, m.in. na nadgarstkach. Badania wykazały u Dominiki bardzo wysoki poziom białych krwinek. Szczegółowe badania ujawniły straszną prawdę, u dziewczynki wykryto ostrą białaczkę szpikową.
Dominika przeszła chemioterapię. Kiedy wydawało się, że najgorsze za nią, doszło do nawrotu raka. W czerwcu 2020 roku nowotwór wrócił ze zdwojoną siłą. Dominika przeszła kolejną chemioterapię. Pomóc miał przeszczep szpiku, jednak dawcą musiał być "bliźniak genetyczny", którego bardzo trudno znaleźć.
To nasza dzielna wojowniczka. Wierzyliśmy, że najgorsze za nami – mówił wtedy "Faktowi" ojciec Dominiki.
Dominika zmarła w środę w krakowskim szpitalu. Uśmiechniętej małej wojowniczce kibicowało wiele osób, które zaangażowały się w akcję szukania jej genetycznego bliźniaka.
Prawdziwy bohater ma jej twarz. To kolejne dziecko z oddziału, które założyło skrzydła w ostatnim czasie – napisała na Twitterze Marta Witecka.
Pogrążeni w żałobie bliscy wspominają Dominikę. Energiczna dziewczynka lubiła jeździć na nartach, ale jej największą pasją były szachy. Dominika nauczyła się grać w bardzo młodym wieku, wygrała wiele konkursów w kraju i za granicą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.