10-miesięczna dziewczynka spadła z wysokości kilkunastu metrów. Wszystko dlatego, że wyślizgnęła się z rąk matki podczas jazdy ruchomymi schodami. Nagranie pokazuje, że winny sytuacji jest ojciec dziecka, który chciał zrobić sobie pamiątkowe selfie na schodach.
Świadkowie rzucili się na pomoc, ale maluch zmarł natychmiast po uderzeniu w ziemię. Spadł z wysokości trzech pięter - informuje Daily Mail.
Klienci, którzy widzieli cała sytuację, oskarżają ojca. To on miał cały czas nakłaniać kobietę do robienia selfie. Również w momencie zarejestrowanym przez kamery, gdy niemowlę wypadło z ramion matki.
Nikt nie poniesie prawnej odpowiedzialności za tragedię. Policja po obejrzeniu nagrania wykluczyła, by było to zamierzone działanie rodziców, więc ani ojciec, ani matka nie poniosą konsekwencji.
Śmierć w wyniku selfie to nowa światowa epidemia. Serwis Pricenomics podsumował dotychczasowe przypadki śmierci w wyniku nieostrożności osób fotografujących siebie samych, a wyniki badań powinny dać do myślenia. Od 2014 roku na całym świecie w wyniku błędów popełnianych przy robieniu selfie zginęło ponad 80 osób. Co ciekawe, aż 75 proc. ofiar to młodzi mężczyźni.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.