Od soboty wszystkie służby były postawione na równe nogi. Włączono w to policję i straż pożarną.
Ta tragedia wydarzyła się między Oławą a Siedlcami w woj. dolnośląskim. Grupa nastolatków spędzała czas na świeżym powietrzu nad rzeką. Jeden z nich postanowił się w niej wykąpać. Niestety nurt porwał chłopca.
W poniedziałek ok. godz. 13 policyjny płetwonurek wyłowił ciało nastolatka, 300 metrów od miejsca, w który został on porwany przez nurt rzeki - powiedziała "Polsat News" rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Oławie podinsp. Alicja Jędo.
Najpierw ciało chłopca poddane zostanie badaniu. Później będzie można mówić o potwierdzeniu tożsamości.
Do znalezienia nastolatka służby ratunkowe korzystały ze specjalistycznych sprzętów. Były to łodzie ratunkowe, sonary, drony czy noktowizory. Ostatecznie udało się go znaleźć przy pomocy policyjnego płetwonurka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.