Do tragedii doszło 22 kwietnia w gminie Rzgów w powiecie konińskim. 23-latka urodziła dziecko w łazience, w swoim domu. Nikt nie pomagał jej przy porodzie. Młodą kobietę z dzieckiem znalazła teściowa, która wezwała na miejsce pogotowie. Na ciele dziecka były widoczne obrażenia.
Niestety noworodka nie udało się uratować. Dziecko zmarło w szpitalu w Koninie. Sekcja zwłok wskazała, że bezpośrednią przyczyną śmierci noworodka były masywne obrażenia czaszkowo-mózgowe. Dziecko miało uderzyć głową o powierzchnię brodzika podczas porodu.
Jak podaje "Głos Wielkopolski", 23-letnia matka dziecka nie została jeszcze przesłuchana. Nie wiadomo również, czy usłyszy zarzuty. Zlecono przeprowadzenie dodatkowych badań.
Powołaliśmy biegłego lekarza, który ma ustalić okoliczności porodu oraz śmierci noworodka. Opinia w tej sprawie zostanie wydana za kilka tygodni - tłumaczy Ewa Woźniak, rzecznik pasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie, cyt. przez "Głos Wielkopolski".
Czytaj także: Rekordowe upały w Kanadzie. Uciekali przed pożarem
Rodzina 23-latki twierdzi, że nie wiedziała o ciąży kobiety. Nie wiadomo również, czy chodziła do lekarza, prawdopodobnie nie - dodaje Ewa Woźniak.
Z ustaleń biegłego wynika, że matka nie uderzyła dziecka, nie spowodowała umyślnie tego urazu. Postępowanie będzie toczyło się szeroko, również pod katem nieumyślnego spowodowania śmierci czy narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia - mówi Ewa Woźniak w rozmowie z "Głos Wielkopolski".
23-latka ma jeszcze troje dzieci: dwoje z obecnym partnerem i jedno z poprzedniego związku.