Około godziny 19:30 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o pożarze w kamienicy zlokalizowanej w ścisłym centrum miasta. Na miejsce zdarzenia przybyły cztery zespoły ratownictwa medycznego oraz sześć zastępów straży pożarnej.
Z mieszkania objętego pożarem ewakuowano trzy osoby, w tym dwie bez funkcji życiowych – ok. 40-letniego mężczyznę i ok. roczne dziecko. Trzecia osoba – kobieta w wieku ok. 30 lat była nieprzytomna. Ratownikom udało się przywrócić funkcje życiowe u niemowlęcia, akcja ratunkowa powiodła się także w przypadku kobiety, niestety stwierdzono zgon mężczyzny – przekazał Polskiej Agencji Prasowej bryg. Jędrzej Pawlak, rzecznik łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Według "Dziennika Łódzkiego" ogień pojawił się od gazowego urządzenia grzewczego, a powodem mogła być nieszczelność między butlą gazową, a wspomnianym urządzeniem. Zmarły mężczyzna mógł zatruć się gazami pożarowymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodatkowo ewakuowano cztery osoby z sąsiedniego mieszkania, które nie wymagały pomocy medycznej. Sytuacja pożarowa została opanowana. - No to było przed ósmą. Ja akurat byłam w łazience, usłyszałam taki huk, jakby ktoś do śmietnika wyrzucał szkło i od razu ogień buchnął – relacjonuje jedna z mieszkanek w rozmowie z portalem radiolodz.pl.
Przyczyny pożaru są ustalane przez łódzką policję. Na miejscu pracuje m.in. inspektor nadzoru budowlanego. Dla ewakuowanych mieszkańców podstawiono autobus. Wartość strat materialnych oszacowano na ok. 80 tys. zł.