Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Jakub Artych
Jakub Artych | 
aktualizacja 

Tragiczny wypadek na warszawskiej Woli. Firma kurierska przerwała milczenie

30

Na warszawskiej Woli doszło do śmiertelnego potrącenia 14-latka przez kierowcę z zakazem prowadzenia pojazdów. Firma kurierska, dla której pracował, wydała oświadczenie.

Tragiczny wypadek na warszawskiej Woli. Firma kurierska przerwała milczenie
Tragiczny wypadek na warszawskiej Woli. Firma kurierska przerwała milczenie (Getty Images)

W piątek około godz. 17:15 na skrzyżowaniu ulic Ordona i Jana Kazimierza w Warszawie doszło do tragicznego wypadku. Kierowca busa potrącił 14-letniego chłopca na oznakowanym przejściu dla pieszych, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Chłopiec został przewieziony do szpitala, gdzie niestety zmarł.

Kierowca, Andrzej K., miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Mimo to wsiadł za kierownicę. UPS potwierdziło, że pojazd należał do ich partnera serwisowego, ale nie odpowiedziało na pytania dotyczące kontroli kierowców.

Mężczyzna twierdzi, że był trzeźwy, jednak w chwili zatrzymania miał blisko 2 promile alkoholu we krwi. Ucieczka z miejsca zdarzenia utrudnia wyjaśnienie sprawy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pieszy wszedł na czerwonym świetle. Mocne nagranie z Zielonej Góry

Firma UPS wydała oświadczenie, w którym wyraziła współczucie dla rodziny ofiary i zapewniła o współpracy z władzami. Podkreślono, że partnerzy serwisowi są niezależnymi firmami, które powinny przestrzegać prawa.

Możemy potwierdzić, że pojazd należący do partnera serwisowego uczestniczył w śmiertelnym wypadku w Warszawie 3 stycznia 2025 r. Nasi partnerzy serwisowi są niezależnymi firmami i oczekujemy, że będą przestrzegać prawa i przepisów. Są oni starannie wybierani, a my kontrolujemy naszych partnerów w zakresie dozwolonym w celu zagwarantowania naszych wysokich standardów (...) Nasze myśli są z pogrążonymi w żałobie - przekazał brd24.pl rzecznik prasowy UPS.

Tragiczny wypadek na warszawskiej Woli. Mężczyźnie grozi 25 lat więzienia

Andrzej K. został zatrzymany ponad dobę po wypadku. Usłyszał zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku i naruszenia zakazu prowadzenia pojazdów. Przyznał się do winy i grozi mu do 25 lat więzienia.

Sąd błyskawicznie zareagował na wniosek prokuratury, nakazując trzymiesięczny areszt dla K., ze względu na ryzyko matactwa i ukrywania się.

Policja szybko ustaliła tożsamość kierowcy dzięki monitoringowi i świadkom. Zabezpieczono samochód do ekspertyzy. Akcję zatrzymania pochwalił prezydent Warszawy. Tragiczna śmierć młodego chłopca wywołała falę żalu wśród mieszkańców oraz pytania o przestrzeganie zakazów sądowych.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 14.03.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Obywatel Łotwy skazany na 6 lat więzienia w Białorusi za "oszczerstwa" wobec Łukaszenki
Wojsko Polskie szkoli obywateli. Tylu było chętnych
Polskie szachistki triumfują nad Resztą Świata we Wrocławiu
Tragiczny wypadek pod Wrześnią. 19-latka zginęła na miejscu
Naukowczynie nie mają wątpliwości. Im więcej betonu, tym mniej piskląt przeżyje wiosnę
Mieszkańcy Krakowa żyją w strachu. Wataha opanowała okolice
Mały powerbank - ogromne szkody. To on miał doprowadzić do pożaru samolotu Air Busan
Dramat polskiego himalaisty. Lawina zeszła nagle
Zdecydowali się na to jako pierwsi. Algieria sięga po rosyjskie myśliwce
Podbiegł do Lionela Messiego i... to nie zdarza się często
87-latek jechał A4 pod prąd. Jego tłumaczenie zdziwiło policjantów
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić