Trump, znany ze swojego zamiłowania do jedzenia w McDonald's i bezwzględnego przestrzegania zasad higieny, podczas swojej wizyty... nie założył rękawiczek ani siatki na włosy. Jak twierdził, jego ręce są "ładne i czyste".
Przeczytaj także: Skandal pod sklepem. Wsadziła dziecko do wózka sklepowego
Co ciekawe, restauracja, w której burgery i frytki serwował Trump, miała wcześniej kłopoty sanitarne. W raporcie Departamentu Zdrowia hrabstwa Bucks, sporządzonym po kontroli przeprowadzonej 27 marca, stwierdzono brak "czystych i odpowiednio umytych rąk" wśród pracowników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inspektor zauważył, że niektórzy pracownicy, zajmując się surową wołowiną, zmieniali rękawiczki bez wcześniejszego umycia rąk.
Pracownicy branży spożywczej nie myją rąk zgodnie z wymogami przed założeniem rękawiczek, po kontakcie z zabrudzoną zastawą stołową, po kontakcie z surowym mięsem oraz przed kontaktem z czystą zastawą – informował powiatowy inspektor w swoim raporcie.
Ponadto wskazano, że restauracja nie stosowała się do przepisów dotyczących zakrywania włosów.
Problemy z przechowywaniem żywności
Raport zwracał uwagę na niewłaściwe przechowywanie żywności. Okazało się, że w zamrażarce, która była dostępna dla personelu, znajdowały się "duże ilości lodu i szronu", co wskazywało na konieczność konserwacji.
Restauracja nie spełniała także wymagań dotyczących temperatury przechowywania żywności, co mogło wpłynąć na jej jakość i bezpieczeństwo.
Wszystkie te naruszenia w restauracji McDonald's stawiają pod znakiem zapytania nie tylko standardy higieny, ale także bezpieczeństwo klientów korzystających z jej usług.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.