Donald Trump podjął decyzję o wstrzymaniu pomocy wojskowej dla Ukrainy. Dotyczy ona wszelkich form pomocy, w tym broni będącej już w drodze na Ukrainę, także w Polsce. Powodem jest prawdopodobnie awantura z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, po której nie doszło do podpisania umowy dotyczącej minerałów. Trump zarzucił swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi, że ten nie chce pokoju i powinien być wdzięczny za otrzymaną pomoc.
Obecny prezydent USA nie zatwierdził żadnego, nowego pakietu pomocy dla Ukrainy. Mógł jednak nadal przekazywać ją z pakietu, który zaakceptował jego poprzednik Joe Biden. Trump zapowiadał, że przekaże broń, której wartość wynosi 4 mld dolarów. Teraz jednak podjął decyzję, że dostawy nie dotrą na front.
Czytaj także: Nowy sondaż wśród Ukraińców. Takie poparcie ma Zełenski
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump wstrzymał dostawy broni dla Ukrainy. Ile USA dostarczało pomocy?
Broń ze Stanów Zjednoczonych jest kluczowa dla Ukrainy w kontekście prowadzenia dalszej walki z Rosją. Jak podaje "The Independent", opierając się na danych z Instytutu Kilońskiego, prawie połowa z 103 miliardów funtów wsparcia wojskowego wysłanego na Ukrainę przez jej sojuszników pochodziła ze Stanów Zjednoczonych. Kwota ta wynosi około 51 miliardów funtów.
Drugim i trzecim największym dostawcą pomocy są Niemcy i Wielka Brytania, które przekazały odpowiednio 10 i 8 miliardów funtów. Jednak w przeliczeniu na procent PKB, największe wsparcie udzieliła Dania, przeznaczając na ten cel ponad 2% swojego produktu krajowego brutto. Stany Zjednoczone są pod tym względem na 17. miejscu.
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, wielokrotnie podkreślał kluczowe znaczenie amerykańskiego wsparcia dla obrony przed rosyjską agresją. W wywiadzie dla NBC's "Meet the Press" zaznaczył, że bez pomocy USA Ukraina miałaby "niewielkie szanse" na przetrwanie. Waszyngton sam namawiał innych sojuszników do wspierania Ukrainy. Przykładem jest decyzja USA o przekazaniu czołgów Abrams, co skłoniło Niemcy do dostarczenia czołgów Leopard.
Łączne wsparcie USA dla Ukrainy, obejmujące pomoc finansową i humanitarną, może sięgać nawet 95 miliardów funtów. Departament Obrony USA szacuje tę kwotę na około 145 miliardów funtów, uwzględniając szkolenia wojskowe i uzupełnianie amerykańskich zapasów obronnych. Nie jest to jednak kwota 350 miliardów, o której mówi Trump.
Chociaż USA są największym pojedynczym dostawcą pomocy, to łączny udział europejskich krajów wynosi 49,5% całkowitego wsparcia dla Ukrainy. Amerykańskie wsparcie stanowi 42,7%, a pozostałe 7,8% pochodzi od innych państw.
"Independent" wskazuje, że utrata wsparcia z USA jest druzgocąca. Dziennikarze przypomnieli słowa Zełenskiego, który stwierdził, że tylko gwarancje bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych mogą chronić Ukrainę i zapobiec przyszłej agresji Rosji. - Dla nas kluczowe jest posiadanie wsparcia prezydenta Trumpa. On chce zakończyć wojnę, ale nikt nie chce pokoju bardziej niż my - mówił w sobotę Zełenski po rozmowie z Keirem Starmerem, premierem Wielkiej Brytanii.
Czytaj także: "Wielka iluzja". Rosjanin grzmi. Mówi o Trumpie
Jaką broń USA wysłały na Ukrainę?
"Independent" wylicz także rodzaje broni, jakie Stany Zjednoczone wysłały na front. Najważniejsze z nich to:
- Trzy baterie obrony powietrznej Patriot
- Kilkaset dalekosiężnych taktycznych systemów rakietowych (ATACMS)
- Ponad 40 systemów artylerii rakietowej o wysokiej mobilności (HIMARS) i amunicję
- 31 czołgów Abrams i 45 czołgów T-72B
- Miliony sztuk amunicji artyleryjskiej i granatów
- Setki tysięcy systemów przeciwpancernych
- Setki pojazdów opancerzonych
- 20 śmigłowców Mi-17
- Ponad 100 patrolowców przybrzeżnych i rzecznych oraz pocisków przeciwokrętowych
To, jak wielkie znaczenie ma broń z USA, pokazuje sytuacja, gdy Republikanie blokowali przez osiem miesięcy pomoc dla Ukrainy w Kongresie. "Independent" przypomina, że Rosja zyskała wówczas znaczną przewagę na froncie, szczególnie w artylerii. Niektórzy żołnierze określili stosunek sił jako 10 do 1. Doprowadziło to do upadku miasta Awdijiwka we wschodnim obwodzie donieckim Ukrainy. Pozwoliło także armii Putina iść dalej w głąb Ukrainy, aż w okolice kluczowego strategicznie Pokrowska.
Zobacz także: Czesi oszukali Putina. Dostał spory "prezent"