Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 

Trutka na gryzonie zbiera śmiertelne żniwo. Wśród ofiar są dzieci

70

Trwa tragiczna seria zgonów, której powodem mogło być działanie toksycznej trutki na szczury. Wśród ofiar trującego środka jest już 3-latka z Gorzowa Wielkopolskiego i 2-latek z okolic Tomaszowa Lubelskiego. Śledczy analizują okoliczności tych tragedii i sprawdzają, czy trutka została zakupiona legalnie.

Trutka na gryzonie zbiera śmiertelne żniwo. Wśród ofiar są dzieci
W całej Polsce doszło do kilku tragicznych zgonów dzieci (KP PSP Grodzisk)

W ostatnich tygodniach doszło do kilku poważnych zatruć wśród dzieci. Powodem dramatów miała być niezwykle toksyczna trutka na szczury, krety i nornice, która działa na bazie fosforku glinu. Jak mówią eksperci od deratyzacji w rozmowie z dziennikarzami "Uwagi!" TVN, środek ten tworzy zabójcze połączenie z parą wodną.

Chodzi o preparat na bazie fosforku glinu, który w połączeniu z parą wodną znajdującą się w powietrzu lub glebie, emituje zabójczy fosforowodór. Kilka wdechów może spowodować niewydolność oddechową, obrzęk płuc. W konsekwencji mamy uszkodzenie mięśnia sercowego, układu nerwowego, nerek, wątroby - mówi specjalista od deratyzacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polowanie na myszy. Najlepsze naturalne metody na pozbycie się niechcianych lokatorów z domu.

Niestety, są ofiary śmiertelne zatruć środkiem wśród dzieci. To 3-letnia dziewczynka z okolic Grodziska Wielkopolskiego i 2-latek z okolic Tomaszowa Lubelskiego. W szpitalu o życie walczą z kolei 9-letnie bliźniaki spod Płońska.

Śledczy badają jak doszło do nabycia środka

Okazuje się, że środek jest sprzedawany w Polsce legalnie, ale wyłącznie za okazaniem specjalnych uprawnień do nabycia i stosowania trutki. Pracownicy firm deratyzacyjnych wskazują, że uprawnienia są wynikiem szkolenia i egzaminu. Na kursach uczą się m.in. jak stosować środek.

My wszyscy, przy zastosowaniu tego środka, zabezpieczamy się kombinezonami. Jesteśmy ubrani w maski zabezpieczające, odpowiednie filtry - mówi deratyzator w rozmowie z dziennikarzami "Uwaga!" TVN.

Reporterzy "Uwagi!" TVN sprawdzili, czy zakup środka wymaga pokazania specjalnego certyfikatu. W sklepach stacjonarnych sprzedawcy wymagali takiego dokumentu. W sieci nie było to jednak konieczne.

Teraz śledczy sprawdzają, czy środek został sprzedany i użyty legalnie, a także jaki miał wpływ na zgon dzieci.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Świebodzin zdetronizowany. Nowy pomnik Jezusa będzie dużo wyższy
Pożar Biedronki. Sklep niemal doszczętnie spłonął
Groźna sytuacja na pokładzie samolotu. Ursula von der Leyen udzieliła pierwszej pomocy pasażerowi
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić