Niestety, wieści napływające od policjantów nie są optymistyczne. Donoszą oni, że utonięcie 3,5-letniego chłopca w rzece jest obecnie jedną z najbardziej prawdopodobnych hipotez.
Dotychczasowe poszukiwania nie przyniosły poważniejszych rezultatów. Obecnie służby skupiają się głównie na przeczesaniu koryta rzeki Kwisy, w pobliżu której doszło do zaginięcia chłopca - podaje Polskie Radio 24, powołując się na PAP.
Zobacz także: Majówka w dobie pandemii koronawirusa
W akcji uczestniczy między innymi 26 kontrterrorystów z całej Polski. Specjalizują się oni w poszukiwaniach podwodnych. Przeczesane zostało już koryto rzeki, kawałek po kawałku. W środę wieczorem oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu asp. szt. Anna Kublik-Rościszewska informowała, że przez ponad 12 godzin płetwonurkowie wertowali odcinek rzeki od Nowogrodźca do pobliskiej wsi Parzyce.
Jutro płetwonurkowie będą prawdopodobnie przeszukiwać ten sam odcinek, a później poszukiwania przeniosą się na inne części rzeki - mówiła.
Poszukiwania Kacperka. Ojciec usłyszał zarzut
Policjanci rozpoczęli poszukiwania chłopczyka w poniedziałek około godz. 19:00. Ojciec wyjaśniał, że stracił dziecko z oczu. Był pod wpływem alkoholu, badane wykazało 0,7 promila. W środę usłyszał zarzut narażania dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.