Nagranie z "wycieczki" młodych mieszkańców Ząbek pod Warszawą bulwersuje. Filmik, na który natknęli się dziennikarze "Faktu" nakręcili pasażerowie autobusu i wrzucili na profil jednej z zamkniętych lokalnych grup w mediach społecznościowych.
Pod wideo pojawiło się mnóstwo komentarzy od zbulwersowanych internautów. Użytkownicy sieci nie mogą się nadziwić nieodpowiedzialnym pomysłem młodzieży.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Po tym jak młodzi ludzie dojechali na przystanek, zeskoczyli ze zderzaka. Redakcja "Faktu" postanowiła zapytać, co na ten temat ma do powiedzenia Straż Miejska w Ząbkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpłynęło do nas zgłoszenie mailowe, że trójka chłopców na ulicy Powstańców jeździ przyczepiona do autobusu. Patrolujemy ten rejon i pracujemy nad ustaleniem tożsamości młodych ludzi - powiedział Artur Lewandowski, szef Straży Miejskiej w Ząbkach.
Na razie nie wiadomo, czy sprawa została oficjalnie zgłoszona organom ścigania.
Redakcja "Faktu" przytacza niektóre komentarze pojawiające się na facebookowej grupie, na której udostępniono nagranie. Internauci są oburzeni nierozważnym zachowaniem młodych osób. Obawiają się, że wszystko może się skończyć tragicznie i wspominają, że to już nie pierwsza taka sytuacja.
"W ubiegłym tygodniu było to samo. Ci sami chłopcy. To się skończy fatalnie. Rodzice rozmawiajcie z dziećmi!"; "Chcą zabłysnąć w internecie swoją głupotą. Nie myślą o tym, jakie mogą być tego konsekwencje. Ciekawe, kogo byłaby wina, gdyby spadli i przejechał ich jadący za nimi samochód?"; "Matko, te dzieci są coraz głupsze. Myślą, że to zabawa, a to się może skończyć tragedią", "Trzeba być dzbanem"- piszą oburzeni internauci.
Czytaj także: Jechali autobusem w Dublinie. Do sieci trafiło nagranie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.