Trzęsienie ziemi dotknęło region Korei Północnej w pobliżu granicy z Południem. Mieszkańcy Pyŏnggang doświadczyli wstrząsów w poniedziałek wieczorem czasu koreańskiego, kiedy w Polsce była godzina 13.
Epicentrum wstrząsów było oddalone o 40 km od Koreańskiej Strefy Zdemilitaryzowanej. Korea Meteorological Administration początkowo ogłosiło, że trzęsienie ziemi miało siłę 4 stopni, ale potem skorygowało dane do 3,8 stopnia w skali Richtera.
Epicentrum wstrząsów znajdowało się na głębokości 10 km - podało Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC).
Trzęsienie ziemi wywołało syreny alarmowe w stolicy Korei Południowej. Tamtejsze władze monitorują aktywność sejsmiczną na Północy, obawiając się "sztucznych" wstrząsów, które mogą wskazywać na próby nuklearne.
Wydaje się, że najnowsze trzęsienie ziemi nie zostało wywołane przez człowieka. Doszło do niego w regionie aktywnym sejsmicznie, gdzie ostatnie naturalne wstrząsy o sile 3,5 stopnia zanotowano we wrześniu zeszłego roku - informuje gazeta "The Korea Times".
Zobacz też: Kim Jo Dzong. Cały świat patrzy na nią. To ona miałaby przejąć władzę w Korei Północnej
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.